W wiadomościach oglądam gościa, któremu w pożarze spłonęła rodzina, dom, pojazdy klientów (mechanik samochodowy). "Gigantyczne straty", bo był nieubezpieczony.
Dzwonię do znajomej. Ona za dom piętrowy (jakieś 280metrów), budynek gospodarczy (zabytkowy), i teren ok. 0,6 hektara (podwórko, garaże i tym podobne pierdoły) płaci 200PLN. Rocznie. Dwieście kurwa złotych, od wszystkich możliwych nieszczęść!
Ludzie - dlaczego się nie ubezpieczacie🤔
@Raskolnikow jak ja, pisalem, ze we Francji jest obowiazek ubezpieczenia nawet jak sie wynajmuje, bo inaczej nawet kluczy nie dostaniesz. To mnie tutaj kilku objechac probowalo, ze niby państwo nie powinno narzucać....
@Raskolnikow mowiac o tym, ja chyba dokupie ubezpiecznie od spraw sadowych. Gdyby mi sie zdarzylo sadzic to ubezpiecznie pokryje koszty procesu. Nie wiem czy istnieje cos takiego w Polsce.
Bank mi proponował na dogodnych warunkach, ale wtedy jakos nie mialem czasu sie za to zabrac. Moze sie kiedys przydac.
ale zeby byc fair, to wiele osób w okolicy tez raczej smutuje na chodnikach. Ale w sumie ta część Francji raczej słynnie z "neutralnej" mordki w sferze publicznej. Nicea to, to nie jest niestety.
Gdyby szlak bursztynowy (który tak naprawdę podobno nie istniał, tylko Polacy jeszcze o tym nie wiedza), przechodził bliżej bliskiego wschodu, to może dotarłoby do nas mydło. A tak, ani mydła, ani pachnidła.
Największym koszmarem polskiej rodziny jest gdy, męska jej część nie dostanie, zapasu Bonda na gwiazdkę. Oznacza ten omen rok trudny i nieznośny. Pełen męk cielesnych i cierpień wszelakich.
Niby dla beki, ale przypomniało mi się jak kumpel z Włoch, śmiał się z polskich facetów, że kobiety nimi pomiatają i to często widać na ulicach jak zwiedzają i babska sceny robią.
Tak teraz myślę i we Francji też z trzy razy to widziałem. Jeden to już był ekstremalny.