To lekki kłopot z repostowaniem/federacją w Fediwersum – nie są moim celem animozje – przeglądam te skądinąd ciekawe wpisy (nauczono mnie zresztą, iż pszczelarze to po prostu dobrzy ludzie) via Szmer, który posiada pewien profil światopoglądowy; nie jest to forum apolityczne czy aetyczne (ze wszystkimi tego przeciekającymi konsekwencjami). Osoba żyjąca bezwzględnie etycznie (dieta edible insects, no cóż, wegetariańska nie jest) tradycyjnie zwykła miewać trudność w tym, aby nie zbliżać się do potocznego rozumienia ascezy.
Fizjologia nosi potencjał wpływać na mentalność, gdyż “soja i warzywa” to obniżone B12 (hipokamp) oraz “teściu” (fitoestrogeny).