Czyli przyznał, że zostali skazani prawomocnie, zastosował akt łaski, który tylko wtedy "działa".
Więc nie będzie dyskusji i przypałów czy są posłami, czy nie, bo po wyroku traci się "wybieralność" ... a nie, czekaj, będą dymić dalej, bo chcą mieć "nowy Smoleńsk"...