Miesiąc temu, dokładnie 1 maja, natknęłam się na ten oto piękny trawnik na toruńskim bulwarze (foto 1 i 2). Bulwar dopiero co otworzony po długaśnym remoncie.
Miałam wtedy napisać tutka, że taki fajny trawnik z kwadratów trochę zielonych a trochę wysuszonych to ja mam wokół domku w grze aftermath w mineteście, ale jak to u mnie bywa, zapomniałam.
I dziś wieczorem byłam sobie na spacerze, na tymże moim ulubionym bulwarze i przypomniałam sobie o tym kwadratowym trawniku. Chciałam zobaczyć jak on teraz wygląda, czy nadal widać te wyraźne granice pomiędzy kwadratami.
No więc zdjęcie trzecie pokazuje jak wygląda teraz. Chyba zniknął.
Wyparował, ukradli, zwinęli...?
Nie mam pojęcia i nie jestem pewna czy chce je mieć xD
Kilka dni temu odkryłam, że te nowe maleńkie wiotkie roślinki w małej skrzynce na balkonie to nic innego jak lawenda :)
sama sobie urosła i nawet sama zmieniła doniczkę na lepszą xD
Uwielbiam moją aplikację do śledzenia codziennej aktywności:
,,99% użytkowników ma lepszy wynik..."
albo
,,Jesteś lżejszy niż 7% użytkowników..."
PS
Tak, wiem, powinnam kiedyś w końcu przejść na gadgetbridge, ale ja tak już mam, że ciężko mi się przestawić na coś innego, a jak jeszcze trzeba coś dodatkowo zrobić, żeby sparować opaskę to wymówka jak znalazł by odwlekać zmianę...
Proszę nie mówcie ludziom, że zespół Aspergera to nic takiego.
Jeśli nie macie o tym pojęcia to lepiej się w ogóle nie odzywać. Jeśli znacie kogoś ,,wysokofunkcjonującego" i nie widzicie jego problemów, to nie znaczy, że ta osoba tych problemów nie ma.
Ja usłyszałam to jakąś godzinę temu. Należy mi się chyba medal, za zachowanie stoickiego spokoju do końca rozmowy.
Potem wyszłam i tylko deszcz zmusił mnie do powolnej jazdy rowerem. Bo skoro miałam okazję zmoknąć, to z tego skorzystałam, z całkiem dużą przyjemnością.
A jak już jestem w domu, to jest to co zawsze, to czego nikt nie widzi...