etua_pl, Polish Google w usłudze Chat chyba postanowiło wygrać jakieś korpobingo lat 20. XXI wieku. Mamy:
- Koślawe, ewidentnie automatyczne tłumaczenie - „powitanie” i „zarządzanie przepływami pracy”, w oryginale zapewne workflows. W końcu zatrudnienie tłumacza do przejrzenia tekstu, to już koszt trudny do usprawiedliwienia w przypadku tak mało popularnego języka jak polski, w tak małej firmie jak Google.
- 3-4, zależnie od wrażliwości, call to action w jednej linii, przez co zdaje się do mnie krzyczeć.
- Ilustracje - oczywiście przejrzały Memphis.
- Sugestia, że chciałbym używać ich odpowiednika MS Teams albo Slacka do komunikacji ze znajomymi.
Add comment