Dostałom kolejne zaproszenie w ramach #RudyDonosi. Jedno z nich dotyczy parkowania mistrza świata:
strefa zamieszkania
tuż za pasami
na powierzchni wyłączonej
Uwaga, cytuję:
"Ponieważ w tym przypadku strażnik nie ujawnił wykroczenia w ramach wykonywanych zadań a Sąd Rejonowy wymaga dowodu w postaci protokołu przesłuchania świadka wykroczenia niezbędnym jest wezwanie Pana/i na przesłuchanie."
Na zdjęciu widać słup z obydwoma znakami (przejście i strefa) oraz jak auto stoi dwa metry za pasami.
Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił.
Dzień, gdyby był dobry, to bym nie musiało stać przez 5 minut na jednym skrzyżowaniu przy metrze, by pomóc wszystkim śmieciowym januszom biznesu umożliwić znalezienie się tam, gdzie ich miejsce — w koszu na śmieci. Oby wprowadzili kary cielesne dla was, głupie skurwysyny, zaśmiecające moje miasto.
Ale do rzeczy: co dwa spełnione patriotyczne obowiązki każdego Polaka, to nie jeden! Dzisiaj mamy debiutanta w kategorii "Mniej niż 10 metrów od skrzyżowania". Gratulujemy parkowania kilkadziesiąt centymetrów od linii warunkowego zatrzymania i życzymy wielu obcierek na karoserii.
Poza tym to co taryfikator lubi najbardziej: 5 sztuk za mniej niż 10 metrów od przejścia, jeszcze z okazji "doskonałego" humoru kilku dostało w gratisie do donosu notkę, że na powierzchni wyłączonej się nie staje.
Z egzotyki, musiałom ponowić donos na konfederatę cierpiącego na bardzo przykrą dolegliwość, ponieważ dalej nie ściągnęli jego baneru z jednego ze zgłoszonych miejsc.
Poniedziałek, poniedziałeczek, poniedziałunio. To nie jest tak, że nie lubisz poniedziałku, nie lubisz kapitalizmu. A dwóch kierowców nie polubi dodatkowo tego, że zrobiłom im mini sesję zdjęciową, a jej efekty wysłałom do Straży Miejskiej, w szczególności jeden klient się zdziwi, jak w zależności od humoru strażnika dostanie ofertę przyjęcia od 5 do 7 punktów 🤭
jeden POTRÓJNY (strefa, tuż za pasami, na strefie wyłączonej, przy najlepszych wiatrach 7 punktów + 500-700 PLN)
13 donosów za parkowanie bliżej niż 10 metrów od przejścia (5 punktów, 100-300 PLN)
4 donosy za parkowanie poza miejscem wyznaczonym w strefie zamieszkania (1 punkt, 100 PLN)
7 donosów za zastawienie chodnika (mniej niż 1.5 metra pozostawionego dla pieszych, lol jak to kurwa brzmi, asfalt dla aut, chodnik dla pieszych i aut XD anyway, 1 punkt, 100 PLN)
4 donosy na recydywistów
Kwoty mandatów to nieśmieszny żart. Większy mandat jest za brak bilecika na parkowanie w miejskiej SPP, niż za stwarzanie poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa pieszych.
Jezu, ale się nawpierdalałom tego falafela z hummusem… Ale tego, mogłom sobie na to pozwolić po spełnieniu patriotycznego obowiązku każdego Polaka, nie co dzień na jednych pasach można dostrzec aż trzy szanse na donos!
Ale po kolei, bo weekend długi:
wczoraj dzień nudny jak flaki z olejem, tylko dwa fikoły zgłoszone do odpowiednich organów (auto poza parkingiem w strefie zamieszkania, brak 1.5 metra na chodniku)
dzisiaj: przy jednej tylko zebrze w 10 metrach zmieściło się trzech miłośników zbierania punktów (karnych), kawałek dalej na pasiastym skrzyżowaniu kolejnych dwóch panów "tylko na chwilę" załatwiło sobie sesję zdjęciową.
Dwóch petentów walczy ostro o zamianę kierownicy na rowerek, bo już po raz drugi uprzejmie doniosłom na ich ekscesy w obecności namalowanych zwierząt.
Darz bór, miłej reszty dwudzionka, nie pijcie i donoście!
Żeby nie było, że zapomniałom o patriotycznych obowiązkach każdego Polaka: doniosłom!
Środa, za dziesięć szósta, idę na tramwaj na dworzec, a tam nie jeden, a DWA auta osób, które współdzielą razem dwie szare komórki, znaczna część z nich jest niesprawna, zaparkowanych na chodniku, 1.5 metra nie było. Zgłaszam pierwszego, na Uprzejmie Donoszę wyskakuje mi recydywa! Zgłaszam drugiego… PODWÓJNA recydywa!
I tak z ciekawości po zrealizowaniu patriotycznego obowiązku każdego Polaka przejrzałom listę swoich donosów. Tak, obu już wcześniej zgłosiłom za parkowanie w dokładnie tym samym miejscu, ale nie stali jeden za drugim.
Dzień dobry! Też czujecie ten zapach? Nie, nie chodzi mi o świeżą dostawę kontentu do oczyszczalni Czajka, to bułki! Bułki, których kierujący Volkswagenem nie chciał, żebym kupiło, parkując w pełni na chodniku, tak jakby jego obie szare komórki przegrały walkę o trzecie miejsce. Poniedziałek, ósma rano, pierwszy donos w tym tygodniu, szesnasty w ogóle. Żyć, nie umierać.