herbsman, to random Polish
@herbsman@pol.social avatar

Dzień dobry!

W przerwie pomiędzy wczorajszym bushcraftem, a dzisiejszym grillem udało mi się dokończyć kolejny artykuł z serii "Zapiski".

Tym razem, tak jak już obiecałem, przyjrzymy się pięciu trip raportom z doświadczeń z Kanną, zatytułowanymi:

  1. Ogromna poprawa humoru.
  2. Subtelnie, ale działa.
  3. Odprężony i całkowicie zrelaksowany.
  4. Zdecydowanie warte uwagi.
  5. Od antylęku do lęku.

Gdy dobieram materiały do tych artykułów, to zawsze staram się ukazać pełne spektrum doświadczeń. Tak jest i tym razem.

Mam nadzieję, że się Wam spodoba.

Miłej lektury!

herbsman, to TierraSapiens Polish
@herbsman@pol.social avatar

Dobry wieczór!

Poza kilkoma bezowocnymi bitwami z Redditem i przyglądaniu się opcjom automatyzacji postów na korporacyjnych social media - robiłem też coś dla Herbsmana.

Niedługo pojawią się kolejne zapiski z doświadczeń, tym razem dotyczące Kanny, czyli Sceletium Tortuosum. Właśnie redaguję przetłumaczone już trip raporty.

Najczęściej czytanym artykułem na moim blogu jest właśnie ten, zatytułowany:

"Kanna - historia, dawkowanie i efekty."

Biorąc pod uwagę, że na anglojęzycznych stronach internetowych Kanna przedstawiana jest jako "legalne MDMA" to szczerze mnie to nie dziwi. Nawet w trip raportach takie skojarzenia się pojawiają:

"Inny, wyraźny i ciekawy efekt tej substancji można porównać do niskiej dawki MDMA. Byłem jej wdzięczny za wyrwanie mnie z szarości codzienności i pozwolenie mi na bycie po prostu zadowolonym."

Z kolei osiemnastowieczni podróżnicy i etnografowie byli w swoich opisach bardziej pragmatyczni i powściągliwi:

"Hottentoci przyjeżdżają z bliska i daleka po ten krzew, wraz z korzeniem i liśćmi. Ubijają je razem i zaplatają w warkocze, tak jak mają w zwyczaju robić z tytoniem do żucia. Następnie pozwalają tej masie sfermentować i noszą ją przy sobie, żując szczególnie wtedy, gdy chce im się pić. W początkowej fazie fermentacji działa odurzająco. (…) Żyjący tutaj Hottentoci wypatrują tej rośliny, czasami z dala od domu, a następnie wymieniają na bydło i inne towary." (Thunberg, 1794)

Moje osobiste doświadczenia z Kanną są pozytywne i trochę żałuję, że nie mam już własnych roślinek na parapecie. Chyba czas złożyć zamówienie na świeże nasionka.

W każdym razie, praca na artykułem wre, ale nie tak bardzo jakbym chciał. Przynajmniej tym razem mogę obwiniać pogodę, bo siedzieć dzisiaj z własnej woli przed monitorem to grzech.

Miłego wieczoru i pozdrawiam!

  • All
  • Subscribed
  • Moderated
  • Favorites
  • JUstTest
  • kavyap
  • DreamBathrooms
  • thenastyranch
  • magazineikmin
  • InstantRegret
  • Durango
  • Youngstown
  • everett
  • slotface
  • rosin
  • cubers
  • mdbf
  • ngwrru68w68
  • anitta
  • GTA5RPClips
  • cisconetworking
  • osvaldo12
  • ethstaker
  • Leos
  • khanakhh
  • normalnudes
  • tester
  • modclub
  • tacticalgear
  • megavids
  • provamag3
  • lostlight
  • All magazines