Jeżeli żeńską wersją ministra jest ministra, to dlaczego żeńską wersją człowieka nie jest człowieka, żeńską wersją psa nie jest psa, żeńską wersją sportowca nie jest sportowca?
Może dlatego, że wtedy język polski byłby tak popierdolony i niejednoznaczny, że nikt by go nie używał.