emill1984, Polish
@emill1984@101010.pl avatar

No i stream #TasteTheMusic spadl z rowerka za "zlamanie praw autorskich". 😆 🤦‍♂️

Kiedy wreszcie ktos w #Youtube ogarnie, ze #DJ.e maja licencje na publiczne granie utworow i rozpowszechnianie ich w taki sposob, w jaki im sie tylko zywnie podoba? 🤣

#muzyka #MuzykaKlubowa @muzykaklubowa

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@emill1984 - muzyka to nie jest moja broszka, nie wiem też o co konkretnie chodzi, dlatego zaznaczę, że czepiam się tylko i wyłącznie stwierdzeniu, że DJe mają prawo do dowolnego rozpowszechniania utworów?

O ile mi wiadomo, licencja DJska nie pozwala na rozpowszechnianie. Nawet ogólna umowa z instytucjami zarządzającymi, która musi być zawarta, nie upoważnia ich do tego.

Nie wczytywałem się w nią za głęboko, natomiast znalazłem taki punkt: "Niniejsza umowa nie uprawnia LICENCJOBIORCY do udostępniania w jakiejkolwiek formie
sporządzonych na podstawie niniejszej umowy zwielokrotnień utworów, artystycznych wykonań oraz fonogramów i wideogramów muzycznych osobom trzecim".

Oczywiście dyskusyjnym może być, czy streaming z imprezy to udostępnianie utworów, ale tak jak wspomniałem - czepiam się tego, co napisałeś. Nie bronię też YT. Podejrzewam, że mógł tam zadziałać jakiś automat ze względu na zbyt dobrą jakość dźwięku w streamingu?

@muzykaklubowa

emill1984,
@emill1984@101010.pl avatar

@mason
"zwielokrotnień utworów"

zwielokrotnienie sugeruje kopie, a w pracy DJa nie ma mowy o kopiowaniu - DJ kupuje utwor w postaci pliku (np. na Beatport) wraz z wszelkimi pozwoleniami udzielonymi przez samego tworce utworu - na tym temat powinien sie skonczyc ;) tak ta branza dziala od dekad i nikt nie ma problemu z graniem jego kawalkow, czy to na imprezach, czy na streamach

a ze w Polsce chce na tym polozyc lape ZAIKS i ZPAV, ktore moga sie co najwyzej zajmowac piosenkami Ireny Santor i Maryli Rodowicz, to jest jedno z wielu wynaturzen polskiego koslawego ustawodawstwa ;)

i tak, w gre w przypadku YT wchodza automaty i algorytmy, bo bylo tak juz miliony razy, ze kanal zostal zbanowany, potem szlo odwolanie, zywy czlowiek weryfikowal zgloszenie i ban byl cofany

@muzykaklubowa

wonziu,
@wonziu@ioc.exchange avatar

@emill1984 @mason @muzykaklubowa branża dział od dekad tak, zwłaszcza w Stanach, że twórcy są dymaniu na lewo i prawo ;] Nasz zaiks, jak zły by nie był, to przy tym, co się odwala w amerykańskiej machinie korporacyjnej, pikuś ;]

Zmierzam do tego, że jak cała sprawa wydawałaby się niesprawiedliwa i nielogiczna - dzięki narzucającym na swoje cudowny wymysły związane z prawem autorskim Stanom - Robert ma racje, wygrywa większy, czyli tuba i wytwórnie, a twórca może się jedynie złościć czy coś ;]

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Przemyślałem ten zapis umowy i w tym "zwielokrotnianiu" prawdopodobnie chodzi o to, że DJ nie ma prawa udostępniać utworu, który sobie skopiował (zwielokrotnił).

Natomiast nie znalazłem jak dotąd żadnej informacji/przepisu prawa, który pozwalałby DJ-owi na dowolne rozpowszechnianie utworów. Oczywiście jeśli korzysta on z utworów na wolnych licencjach albo ma osobną umowę z twórcami, ewentualnie w drodze kilku innych wyjątków - ma także prawo do rozpowszechniania (zazwyczaj na określonych warunkach), ale czy w pozostałych? Moim zdaniem nie.

To, że branża działa tak, a nie inaczej od lat, nie oznacza, że wszystko jest w porządku, ani nie oznacza, że działa zgodnie z prawem. M.in. z tego co czytałem, żeby to spróbować uregulować, stworzono możliwość podpisania umowy DJ-skiej jednocześnie z kilkoma instytucjami zarządzającymi prawami.

I o ile ZAIKS ma swoje za uszami, tak w tym przypadku nie wieszałbym na nim psów, bo te regulacje to jest jedna z tych rzeczy, do których ta instytucja została powołana.

Jeśli YT zablokował streama, to jest to albo wynik jakiegoś dosłownie błędu w działaniu algorytmów, albo utwór podlega jakiejś ochronie. I teraz pytanie - czy DJ ma umowę pozwalającą na rozpowszechnianie, czy nie. I czy stream imprezy można potraktować jako formę rozpowszechniania?

@wonziu @emill1984 @muzykaklubowa

emill1984,
@emill1984@101010.pl avatar

@mason DJ-e, szczegolnie Ci najbardziej znani, jezdzacy po calym swiecie i zarabiajacy dziesiatki tysiecy dolarow za jeden wystep oraz sklepy takie jak Beatport dzialaja "oficjalnie" i jak najbardziej legalnie, sugerowanie, ze taki Paul Van Dyk robi cos nielegalnego tworzac co tydzien sety na YT w ramach swojej audycji, jest co najmniej odwaznym stwierdzeniem :P tak jak pisalem na poczatku - DJe maja prawo rozpowszechniac utwory, wystarczy, ze sa z odpowiedniego, legalnego zrodla (sklepy typu beatport albo bezposrednie promo od producenta)

na pewno jesli mowilibysmy o utworach takiej Madonny czy innych gwiazd pop, za ktorymi stoja firmy takie jak Warner Bros Music czy Sony, to tam sa one chronione przed odtwarzaniem w sposob inny niz sluchanie sobie w domu albo koncert - ale w przypadku DJow i muzyki klubowej sa to producenci oraz wydawcy, ktorym przede wszystkim chodzi o to, zeby dotrzec do jak najszerszego grona DJow, zeby dany utwor stal sie grany wszedzie i byl popularny - czesto wrecz dziala to na zasadzie darmowej promowki danego utworu i "wez mi to zagrac na swojej najblizszej imprezie" (oczywiscie nikomu nieznany DJ z Polski musi sobie taki utwor kupic ;) )

wspomnialem o ZAIKS tak na marginesie, bo to taki skrajny przypadek jak bardzo ich sposob dzialania jest nieadekwatny do rzeczywistosci, zeby domagac sie dodatkowych oplat za mozliwosc wykonywania swojej roboty, w sytuacji kiedy zaden z producentow muzyki klubowej nawet nie wie, ze jest cos takiego jak ZAIKS i ze "reprezentuje" on ich prawa ( xD )

@wonziu @muzykaklubowa

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@emill1984 - wszystko fajnie, ale...

  1. To, co napisałeś w pierwszym poście jest czym innym niż to, co piszesz teraz.
  2. Powtarzasz w zasadzie to, co napisałem, czyli że żeby rozpowszechnianie było legalne, DJ musi mieć prawa do tego. Tych praw nie daje mu didżejowanie, tylko licencja od autora utworu. Nie twierdzę, że każde djowanie to łamanie prawa, natomiast twierdzę, że rozpowszechnianie utworów przez DJ-ów może być nielegalne i dlatego oponuję przeciwko twierdzeniom, że DJ mogą sobie rozpowszechniać utwory jak tylko chcą.

Zakup utworu nie gwarantuje jego legalności, więc mogło się zdarzyć np. to, że ktoś zrobił plagiat lub sprzedał sklepowi utwór, do którego praw nie posiadał.

@wonziu @muzykaklubowa

emill1984,
@emill1984@101010.pl avatar

@mason
nigdzie nie napisalem, ze DJowanie samo przez siebie oznacza prawo do rozpowszechniania :P DJ kupuje utwor (lub dostaje od tworcy, ale to szczegolny przypadek) i to daje mu prawo do rozpowszechniania gdzie chce i jak chce (moze w pierwszym toocie zastosowalem skrot myslowy, ktory dla mnie jest oczywisty)

podobnie ma sie sprawa z nosnikiem fizycznym z produkcjami klubowymi (utwory z gatunku pop i taka Madonna mnie teraz nie interesuja) - masz CD lub vinyl z danym utworem = mozesz go grac, algorytmy YT moga spadac na drzewo

edit: dobry przyklad to remiksy kawalkow Depeche Mode - na oficjalnych wydaniach samych Depeszow czesto znajdowaly sie remiksy, DJe czesto grywali je w klubach, wszystko bylo oficjalne i legalne... ale jestem prawie pewien, ze jakby algorytm na YT trafil na taki remix Enjoy the Silence w secie to livestream by spadl xD

@wonziu @muzykaklubowa

wonziu,
@wonziu@ioc.exchange avatar

@emill1984 @mason @muzykaklubowa nawet jak jesteś twórcą, posiadaczem praw - no wszystkim - to tuba i tak robi co chce "i co nam pan zrobi?" :p

Spadło np. raz to Lofi do nauki i czytania, ktorzy sami tworzą wszystko, bo system na to pozwala. I nic z tym nie zrobisz.

A to tylko czubek góry lodowej - ogólnie tuba = HIV ;]

  • All
  • Subscribed
  • Moderated
  • Favorites
  • Youtube
  • tacticalgear
  • DreamBathrooms
  • InstantRegret
  • magazineikmin
  • khanakhh
  • Youngstown
  • ngwrru68w68
  • slotface
  • everett
  • rosin
  • thenastyranch
  • kavyap
  • GTA5RPClips
  • cisconetworking
  • JUstTest
  • normalnudes
  • osvaldo12
  • ethstaker
  • mdbf
  • modclub
  • Durango
  • tester
  • provamag3
  • cubers
  • Leos
  • anitta
  • megavids
  • lostlight
  • All magazines