Konserwa powoli kończy z „solidaryzmem” (solidaryzm to zawsze miał być taka pokraczna odpowiedź na socjalizm, zawsze na pół gwizdka). Ziobro z ekipą czują już nowy trend na „prawdziwej prawicy” i stąd zmienili nazwę z „Solidarnej Polski” na „Suwerenną Polskę”.
Teraz wszyscy tam będą się ścigać z Konfederacją na nacjonalizm, szurię i kto większą jest zakutą konserwą. 3 maja na konwencji SP był pełen zestaw. Od złej Unii, „szalonych ekologów” i „lewicowych fanatyków”, po oczywiście „robaki”, które Polacy mają rzekomo być zmuszeni do jedzenia. Osoba z wrocławskiej czekoladziarni, która wprowadziła do menu czekoladę z jadalnymi larwami mącznika nawet nie spodziewała się jaką polityczną burzę wywoła. Prawica do dziś nie może dojść do siebie.
W każdym razie, SP chce „Polski, w której obchodzimy Boże Narodzenie, a nie święto zimy. Polski, w której możemy zbierać grzyby w lasach, łowić ryby w rzekach i palić drewnem w kominkach bez żadnej zbrodni. Polski, w której domy są ciepłe zimą, a samochody zatankowane benzyną dojadą tam, gdzie chcemy”.
Teraz już rozumiem dlaczego sprzeciwiają się walce ze zmianami klimatycznymi. Po prostu „nie chcą święta zimy”, a nie będzie takiego święta, jeśli nie będzie zimy w grudniu wcale. Tylko z powodu zmian klimatu jakaś wieczna jesienna szaruga! Proste? Genialne! Szarobura polskość obroniona!