„...z zanadrza zieloną makówkę wyjęła, na królewicza ją cisnęła - królewicz legł snem ujęty, a sama na okno wskoczuła, pieśń swoim wiatrom zanuciła, w kaczkę się przemieniła, kwaknęła i uleciała.”
„I oto żabia skóra opadła, a pośród siedmiu panien stoi cud piękności, prześliczna córa Światłowidy, jakiej ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało...”