Jutro to nie będzie takie szczegółowe, bo to wydzielanie taśm niczym lekarstwa na receptę działa mi na nerwy (wolałbym długie opracowanie do zapoznania się, a nie takie dozowanie emocji z dnia na dzień), zaś na ten nius o fusach z kawy kompletnie nie byłem gotowy.
Gdzieś w tym samym czasie co ja do biura przepustek wjechał gość na wózku.
Podejrzewam, że ktoś za niego stał(a) w kolejce, ale to akurat nieistotne. Istotne jest, że typ wjechał tam sam, przepuszczono go i nie było w tej kwestii żadnego tematu.
Nie jestem na tyle bezczelny, żeby oceniać na tej podstawie dostępność całego miejsca, ale gdyby ktoś miał wątpliwości odnośnie naszego przybytku demokratycznego, no to zostawiam jako wskazówkę.
O matko sałatko. Przeczytałem jakieś 30 stron, nie przeczytałem jeszcze ani słowa o głównej bohaterce ani fotografii, a już wdepnąłem w wielopokoleniowy festiwal nieszczęścia i mezaliansów.
@Lukem_pl - fascynująca fotografka. Książkę mam, ale jeszcze nie przeczytałem. Był też fajny film inspirowany jej życiem. "Fur" czy jakoś tak się nazywał. @ksiazki
Pod koniec 2023 r. badaczka społeczności i redaktorka Erin Kissane (@kissane[@]mas.to) opublikowała na swojej stronie serię artykułów na temat roli Facebooka w wydarzeniach w Mjanmie (Birmie) oraz wniosków, jakie powinniśmy z tego wyciągnąć.
Kilka miesięcy później mogę w końcu oddać Wam 🇵🇱 polskie tłumaczenie tej serii.
Można pobrać EPUB / PDF i czytać na raty. Nawet warto, bo lektura jest długa i momentami nieprzyjemna.
Z jakiegoś powodu czułem potrzebę, żeby ten kawałek historii był lepiej znany również nam, tutaj, w Polsce. Wiele problemów, jakie Mjanma miała z Facebookiem, dotyka także nas.
A zatem - oto kawałek historii, o którym Meta chciałaby pewnie zapomnieć.
Poleciała właśnie w telewizji reklama jednej z tych dziwnych firm od majonezów i w tej reklamie jako symbol Wielkanocy zapodali… barszcz biały z jajkiem sadzonym.
Już tam kij, że nie znają tam żurku, ale jajo sadzone w zupie? 😡