@modjeska@fedi.bapril.pl
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

modjeska

@modjeska@fedi.bapril.pl

Do you search for new worlds or do you create them?
🌒🌓🌔🌕🌖🌗🌘
#stareprzyrzady

This profile is from a federated server and may be incomplete. Browse more on the original instance.

modjeska, to ksiazki
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

[1/4] W czerwcu 1919 roku, w tym samym czasie gdy w Wersalu (i innych miejscowości pod Paryżem) próbowano przy pomocy układów pokojowych pociągnąć ostatnią kreskę pod bilansem czterech krwawych wojen, Rutherford ogłosił wynik swoich doświadczeń dowodzących, że udało się wreszcie zrealizować odwieczne marzenie ludzkości. Bombardując pierwiastek azot cząstkami alfa, osiągnął przemianę azotu w inne pierwiastki.

Przeobrażenie materii (transmutatio materiae), do którego nadaremnie dążyli dawni alchemicy, stało się faktem dokonanym. Lecz alchemicy, Ci prekursorzy nowoczesnej wiedzy przyrodniczej, w swym wszechstronnym ujęciu świata jako całości zastanawiali się nie tylko nad materialnymi, lecz także moralnymi skutkami podobnego odkrycia. Ostrzegali przyszłe pokolenia badaczy: „możnym i żołnierzom wzbraniajcie dostępu do waszych pracowni, gdyż robią oni użytek ze świętych tajemnic, oddając je w służbę przemocy”.

W sławnej publikacji Rutherfora o przemianie atomu nie znajdziemy podobnej uwagi, bo też byłoby to w XX wieku poczytanie za wykroczenie przeciwko obowiązującym regułom. Badacz przyrody naszych czasów nie powinien filozofować na temat „ubocznych skutków” swych odkryć. Ta tradycja sięga XVII wieku, kiedy to akademie naukowe zakazały na swych zebraniach debat nad problemami polityki, etyki, teologii.

W rzeczywistości jednak izolacja badań przyrodniczych była w r. 1919 już tylko „hipotezą roboczą”. Wojna dopiero co zakończona, w której właśnie przyrodnicze odkrycia przyczyniły sie do rozwoju techniki zbrojeniowej, unaoczniła aż nazbyt wyraźnie złowrogi związek m. cichymi laboratoriami uczonych „stroniących od zgiełku świata” a krwawymi polami bitew.

Wojna wtargnęła brutalnie także do pracowni Rutherforda, żądając swego haraczu. Wszyscy niemal (..) [asystenci] musieli pójść do wojska. Moseley, najzdolniejszy z jego współpracowników zginął już w 1915 r. pod Dardanelami.

@ksiazki

modjeska,
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

[2/4] Przenikające do Stanów Zjednoczonych wiadomości o rozwoju niemieckiego projektu uranowego szczególnie zaalarmowały uczonych latem 1939 roku. (..) Inna jeszcze wiadomość, która dotarła tajnymi drogami do działających w Ameryce fizyków zdawała się świadczyć, że Niemcy zabrali się poważnie do sprawy: nagle został tam wydany zakaz wywozu rudy uranowej z okupowanej Czechosłowacji.

„Posłużyłem właściwie tylko za skrzynkę pocztową. Przyniesiono mi gotowy list..” - tak usprawiedliwiał się Einstein wobec Antoniny Valentin, swej starej przyjaciółki i autorki jego biografii postępek, którego już wkrótce bardzo żałował. Listy prywatne i notatki zawierają jeszcze o wiele szczersze wynurzenia genialnego uczonego i wielkiego przyjaciela pokoju, przez paradoks losu skazanego na to, by dać sygnał startu do budowy najstraszniejszej, najbardziej niszczycielskiej broni.

Co prawda Einstein był wtedy przekonany, że rząd któremu radził zająć się czynnie problemem uranowym by móc stawić czoło ewentualnie bombie atomowej Hitlera - że ten rząd kiedyś mądrze wykorzysta nową, potężną siłę dla dobra ludzkości.

Tragizm postępku Einsteina wydaje się jeszcze głębszy dzisiaj, gdy z perspektywy czasu wiemy, że „niemiecka bomba uranowa”, uważana (..) za tak wielkie niebezpieczeństwo - że ta bomba była tylko straszakiem.

modjeska,
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

[3/4] Z początku niemiecki „projekt U” (była to jego nazwa urzędowa) poczynił w trybie czysto administracyjnym szybsze postępy niż analogiczne wysiłki w krajach sojuszniczych oraz w neutralnych jeszcze wówczas Stanach Zjednoczonych. Wprawdzie większość fizyków niemieckich została zaraz po wybuchu wojny powołana do służby wojskowej, ale już po trzech, czterech tygodniach odsyłano zdolniejszych spośród nich jako niezbędnie potrzebnych z powrotem do instytutów. (..)

Pierwsze praktyczne eksperymenty przeprowadzone w Lipsku spowodowały nieszczęśliwy wypadek. Nie znając chemicznych własności uranu, ujęto go łopatką metalową powodując samozapalenie się uranu. Gdy na dodatek poczęto gasić płomienię wodą, ogień rozszerzał się jeszcze szybciej, tak że trzeba było zaalarmować lipską straż pożarną. (..)

[Heisenberg] oraz małe grono naukowców kierując pracami Instytutu Fizyki im. cesarza Wilhelma starali się zatrzymać w swoich rękach kontrolę nad rozwojem badań atomowych, gdyż obawiali się, że inni, pozbawieni skrupułów fizycy mogliby się podjąć skonstruowania bomby atomowej dla Hitlera. Nie tylko bowiem w Nowym Jorku, ale także w Dahlem zdawano sobie sprawę, że broń atomowa w rękach fanatycznego, zdecydowanego na wszystko dyktatora mogłaby sprowadzić nieopisane nieszczęście na cały świat.

modjeska,
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

[4/4] ”Pasywisci” wśród fizyków niemieckich wielokrotnie poruszali kwestię, czy i w jaki sposób należy „drugą stronę” poinformować o stanie niemieckich badań i o rzeczywistych celach Towarzystwa Uranownego [odwracanie uwagi rządu od perspektywy zbudowania bomby atomowej]. Houtermans nie miał żadnych wątpliwości, że tak właśnie należy postąpić. Twierdził, że „w systemie totalnym każdy przyzwoity człowiek powinien posiadać odwagę popełnienia zdrady stanu”. Heisenberg nie miał tak radykalnych poglądów. (..)

Korespondencję Bohra przyjaciele za granicą czytali jeszcze dokładniej niż niemiecka cenzura wojskowa. W telegramie wysłanym do Anglii wkrótce po zajęciu Kopenhagi Bohr dowiadywał się o pannę „Maud Rey at Kent”. Adresat, któremu zdawali się że nigdy nie słyszał o takiej osobie, wpadł na pomysł, że jest to prawdopodobnie anagram „radium taken”. Wyciągnął bystry wniosek, że Bohr chciał w ten tajemniczy sposób dać znać, że Niemcy zarekwirowali zapasy radu w jego instytucie. Dopiero później okazało się, że Bohrowi chodziło dosłownie o to, co napisał w depeszy. O tym jednak nie wiedzieli angielscy fizycy zajmujący się w roku 1940 brytyjskim projektem atomowym i postanowili ku czci mistrza nazwać swój projekt szyfrem M.A.U.D.

Nieco później Bohr napisał kartę pocztową prosząc o wiadomość o swym dawnym uczniu nazwiskiem D. Burns. I tym razem adresaci zwęszyli głęboką tajemnicę: Bohr donosi alianckim fizykom atomowym, że jak wynika z jego prac, D (deuter, tj. ciężki wodór) burns (pali się).

[Heisenberg i Bohr spotkali się] Heisenberg (..) powoli skierował rozmowę na bombe atomową. Niestety nie zdobył się jednak na otwarte wyznanie, że on i jego grupa zrobią wszystko, by przeszkodzić budowie broni atomowej, gdyby i strona przeciwna podjęła takie zobowiązanie. Opuszczając swego mistrza Heisenberg miał uczucie - które potwierdził późniejszy rozwój wypadków - że ta rozmowa raczej pogorszyła sytuację. Nieufność Bohra do pozostałych w hitlerowskich Niemczech fizyków nie zmniejszyła się. Przeciwnie, był teraz przekonanych że pracują intensywnie nad bombą uranową i osiągają dobre wyniki.

W r. 1943 spodziewając się zajęcia swego instytutu, Bohr po wielu niebezpiecznych przygodach dostał się przez Szwecję do Anglii. Mając w pamięci owe rozmowy, utwierdził władze amerykańskie i brytyjskie w przekonaniu, że należy ubiec Hitlera w realizacji bomby atomowej.

modjeska, to random Polish
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

[Dolny Śląsk, Jelenia Gora]
Park przy kościele łaski założono w miejscu dawnego cmentarza ewangelickiego. Jest otwarty dla zwiedzających całą dobę.

Na jego terenie powstawały od 1710 r. budowane przez jeleniogórskich mieszczan okazałe kaplice grobowe. Reprezentacyjne, zróżnicowane formy fasad, z bogatymi barokowymi attykami i zdobiącymi je kamiennymi figurami po drugiej wojnie zostały zdewastowane i splądrowane.

W 2013 r. utworzono tu Lapidarium Sztuki Nagrobnej. Na murach parku oglądać można elementy architektoniczne przywiezione z nieistniejących już cmentarzy, kościołów. Pośród barokowych epitafiów wyróżniają się płyty nagrobne z kościoła w Rybarzowicach (sylwetki rycerzy). Obecnie wieś nie istnieje, jej miejsce zajęła odkrywka węgla brunatnego kopalni Turów. W 2000 r. wyburzono ostatni dom. Wielowiekowy dorobek materialny i kulturalny zniknął na zawsze.

Po parku można przejść się również nocą, czego nie udało mi się doświadczyć - kaplice są iluminowane, można odbyć spacer w niesamowitym klimacie.

Fragmenty nagrobków. Można je oglądać na murach otaczających park.
Epitafia na murach parku. Do każdego obiektu można podejść, lub odbyć spacer wzdłuż pomników przeszłości. W parku znajdują się tabliczki informacyjne z których można dowiedzieć o historii obiektów.
Renesansowe płyty nagrobne przedstawiające zmarłych w rycerskich strojach.
Fasada kaplicy grobowe. Widać bogate barokowe zdobienia, a pod kartuszem znów czaszki - memento mori.

modjeska, to random
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

Przyjaciółka przyniosła mi tyle rozmarynu ze swojego ogródka 🥹

modjeska, to random
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

„I can’t see a way through,” said the boy
“Can you see your next step?” “Yes.” “Just take that,” said the horse.

„To be honest, I often feel I have nothing interesting to say,” said the fox.
“Being honest is always interesting,” said the horse.

Cała animacja jest przepiękna.

modjeska, to ksiazki
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

„Prawdziwym miejscem urodzenia jest to, w którym się po raz pierwszy rozumnie spojrzało na siebie: moimi pierwszymi ojczyznami były książki. W mniejszym stopniu - szkoły.”

„Pamiętniki Hadriana”
Marguerite Yourcenar
@ksiazki

modjeska, to ksiazki
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

„Nikt nie był niczego ciekaw; pilnowano się, by myśleć o wszystkim, co przystało obywatelowi rzymskiemu. Tylu cnot, jeśli są to oczywiście cnoty, ja będę marnotrawcą.”

„Pamiętniki Hadriana”
Marguerite Yourcenar
@ksiazki

modjeska, to random
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

Dzień dobry ☕️

modjeska, to random
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

🎙️

modjeska, to random Polish
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

„Inteligencja roślin interesowała mnie od zawsze, nie mogłem więc nie zajmować się też ich pamięcią.
(..) rośliny są dowodem na to, że mózg jest tylko ewolucyjnym <<wypadkiem>> występującym u zwierząt, czyli w bardzo nielicznej grupie organizmów żywych. Znakomita większość - rośliny - zdołała rozwinąć inteligencję, nie posiadając mózgu. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jakiejkolwiek formy inteligencji która radziłaby sobie bez pamięci.
Pamięć nie jest więc tożsama z inteligencją. Bez pamięci niczego się nie nauczymy, z kolei uczenie się jest funkcją inteligencji. Jeśli żywy organizm wielokrotnie konfrontuje się z tym samym problemem, to nazwiemy go inteligentnym, jeśli z czasem nauczy się lepiej reagować na ów problem.

Podobnie jak zwierzęta, również rośliny uczą się przez doświadczenie, w związku z tym muszą być wyposażone w mechanizmy zapamiętywania. Na przykład drzewo oliwne radzi sobie ze stresującymi sytuacjami takimi jak sucha lub zasolona gleba, ponieważ odpowiednio modyfikuje swoją anatomię i przemianę materii. Jeśli po pewnym czasie wystawimy ją na działanie tych samych warunków, ba, nawet jeśli je zintensyfikujemy, to jej reakcja może nas zaskoczyć: roślina zniesie stres znacznie lepiej. W jakiś sposób zapamiętała zastosowane rozwiązanie, natychmiast je przywołała i tym razem zareagowała wydajniej i precyzyjniej.”

„Rewolucyjny geniusz roślin”
Stefani Mancini

modjeska, to random
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

antyczne st00pki

modjeska, to random
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

Dźwięk brązu i wiatrem uczesane trzciny.
📸

image/png
image/png
image/png

modjeska, to random
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

Moje odkrycie ostatnich dni: kisiel borówkowy :ablobcatheartsqueeze:
Borówki to są jednak nadowoce

modjeska, to ksiazki Polish
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

Strzyg, wiwern, endriag i wilkołaków wkrótce nie będzie na świecie. A skurwysyny będą zawsze.

“Czas pogardy” Andrzej Sapkowski @ksiazki

modjeska, to ksiazki Polish
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

Czytam książkę o ubotach i enigmie. Moje 2 ulubione fakty do tej pory:

  1. W 1914 r. krążownik „Magdeburg” osiadł na mieliźnie. Gdy stało się jasne, że trzeba opuścić statek i uciekać, ważne było pozbycie się/zabranie ze sobą książeczek kodowych. Miano to zrobić według najlepszych niemieckich standardów, skrupulatnie i skutecznie, ale ktoś za szybko odpalił ładunki. Mając 4 minuty do wybuchu okrętu o jednej zapomniano, a dwie wciśnięto do rąk radiotelegrafistów. Jeden wyrzucił książeczkę za burtę, drugi zgubił ją przy skoku do wody. (Wszystkie trzy wyłowili później Rosjanie, którzy udostępnili je Brytyjczykom. Pomogły one złamać niemieckie kody stosowane w korespondencji radiowej. Tu nie używano jeszcze Enigmy).
  2. Mając w pamięci wpadkę ze źle zaparkowanym krążownikiem, w latach .30 niemieckie dowództwo postanowiło lepiej zabezpieczyć swoje dokumenty kryptograficzne. Marynarka wojenna rozpoczęła więc drukowanie dokumentów.. farbą rozpuszczalną w wodzie. Nie była ona jednak odporna na „bryzgi wody, deszcz, skroploną wilgoć albo rozlane płyny”. Nalegano zatem, by dokumenty chować w ochronnej kopercie. Koperty.. niestety nie były wodoszczelne. Strasznie mi się to spodobało.

    @ksiazki
    Z tego miejsca pozdrawiam P. który musi ostatnio codziennie słuchać o ubotach :ablobcatbongo:
modjeska, to ksiazki Polish
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

Wielka Ekspedycja Północna to jedna z najbardziej ambitnych i tragicznych wypraw w historii ekspedycji naukowych.

Stephen R. Bown osadza historię w szerszych realiach XVIII w., odsłania przed nami kulisy wielkich ambicji cara Piotra co do celów ekspedycji (świat w XVII I XVIII wieku ulegał coraz większej globalizacji, Europa Zachodnia przodowała technologicznie i intelektualnie, na arenie międzynarodowej Rosja jawiła się jako „dziki kraj”).

Szkicuje również portret Beringa, człowieka dążącego do powiększenia własnej sławy i majtku, ale równocześnie sprawnego menadżera (jak ujęlibyśmy to współcześnie). Człowieka który stanął na czele kontyngentu liczącego tysiące ludzi (naukowców, artystów, badaczy, oficerów marynarki, żeglarzy, żołnierzy, robotników), mającego za zadanie przeprowadzić wyprawę na wschodnie wybrzeża Azji przez tysiące kilometrów pozbawionych dróg terenów, z zaplanowanym i przeprowadzonym uprzednio transportem narzędzi, jedzenia, książek, przyrządów naukowych, żelaza i in. niezbędnych materiałów. Do udźwignięcia było również zmęczenie, głód, mróz, beznadzieja, utrata ludzi i celu z oczu.

Równocześnie to historia wyzysku rdzennej ludności Kamczatki, która mogła liczyć nawet 20 tys. ludzi. Na swoje nieszczęście Syberia oferowała „wolność” oraz szansę na zdobycie sławy i majątku.

Polityka, ambicje, konflikt, głód, szaleństwo, odwaga, śmierć, badania naukowo-etnograficzne, lisy, wreszcie.. Arktyka.
Cisza i bezkresna biel.
Bardzo dobra.

„Wyspa niebieskich lisów. Legendarna wyprawa Beringa”
Stephen R. Bown
📚📚📚
@ksiazki

Smootnyclown, to ksiazki Polish
@Smootnyclown@mastodon.social avatar

Drogie i drodzy, poproszono mnie o podrzucenie jakiegoś tytułu książki, którą chciałbym dostać na święta. Więc, czy możecie polecic coś z non-fiction? Mogą być nowości (raczej nie śledzę), ale jeśli macie w głowie coś wartego polecenia, choć nie jest nowością, to piszcie śmiało.

Preferowane kategorie: historia, filozofia, polityka, socjologia, nauka. Kolejność przypadkowa.

Oznaczam @ksiazki dla buzzu:)

modjeska,
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

@Smootnyclown @ksiazki

„Wyspa niebieskich lisów. Legendarna wyprawa Beringa”,
„Obłęd na krańcu świata. Wyprawa statku Belgica w mrok antarktycznej nocy”,
„Pierwsze słowo” Martin Kuckenburg,
„Obserwatorzy gwiazd. Opowieści o współczesnych astronomach”,
„Persowie. Epoka wielkich królów”,
„Łowcy skarbów. Jak ojcowie archeologii rozkradli bogactwa Orientu”

modjeska,
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

@Smootnyclown Dorzucam jeszcze „Społeczeństwo zmęczenia i inne eseje” Byung-Chul Han

modjeska, to ksiazki Polish
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

„Nie cierpię malujących bab. (…) Co babie do pędzla!” Kazimierz Sichulski

Skończyłam „Tylko one. Polska sztuka bez mężczyzn” Sylwii Zientek.
To prezent od ważnej dla mnie osoby.. trafiony w 100% 🤎

Po świetnych „Polkach na Montparnassie” nie mogło być inaczej. Autorka kontynuuje prace rozpoczęte na pocz. lat .90 XX w. przez warszawskie kuratorki (katalog „Artystki polskie”) i poszerza naszą wiedzę o życiu (warunkach bytowych, problemach z którymi się mierzyły, marzeniach) i sztuce (poglądach i dziełach) artystek.
O postaciach kobiet parających się sztuką mówi się w ostatnich latach coraz więcej (wspomnieć należy indywidualną wystawę poświęconą Annie Bilińskiej-Bohdanowiczowej w Muzeum Narodowym z 2021 r., widać coraz więcej zakupów dzieł kobiet-artystek przez muzea, mnożą się publikacje i wydarzenia).

Artystki zawsze /były/ – było ich mniej niż mężczyzn i zwykle funkcjonowały na marginesie sceny artystycznej. Były wśród nich jednostki wybitne, artystki uznane i celebrowane, zgarniające prestiżowe zamówienia. Równocześnie dla wielu z nich dostęp do zawodu był w znacznej mierze ograniczony (edukacja: kobiety pozbawione były możliwości kształcenia się w państwowych wyższych szkołach sztuk pięknych; warunki bytowe: prywatne kursy zawodowe były drogie, a kontynuacja nauki wiązała się z wyjazdem za granicę; wymogi społeczne: macierzyństwo i sztywny gorset reputacji; wydarzenia historyczne: zniknięcie Polski z map Europy, priorytetem walka o niepodległość, spustoszenie I i II wojny światowej).
Autorka oddaje w nasze ręce subiektywny przegląd znanych i mniej znanych (wręcz: zapomnianych) sylwetek kobiet-artystek i przybliża ich życiorysy oraz artystyczną drogę. Budzi namysł nad rolą odwagi w naszym życiu, potrzebą wyrażania niezgody na zastany stan, ale i pokazuje jak różne mogą być ścieżki szukania własnego głosu, również artystycznego. Publikacja została opatrzona pięknymi ilustracjami, a także niepublikowanymi wcześniej reprodukcjami obrazów z prywatnych kolekcji.
10/10

📚📚📚
@ksiazki

  • All
  • Subscribed
  • Moderated
  • Favorites
  • megavids
  • rosin
  • thenastyranch
  • GTA5RPClips
  • tester
  • InstantRegret
  • DreamBathrooms
  • ngwrru68w68
  • magazineikmin
  • everett
  • Youngstown
  • mdbf
  • slotface
  • kavyap
  • JUstTest
  • cisconetworking
  • khanakhh
  • normalnudes
  • osvaldo12
  • cubers
  • tacticalgear
  • Durango
  • ethstaker
  • modclub
  • anitta
  • provamag3
  • Leos
  • lostlight
  • All magazines