SceNtriC, Polish
@SceNtriC@101010.pl avatar

Dzisiaj moje polecajki (i niepolecajki) muzyczne będą krótkie, bo dokończyłem playlistę "do przesłuchania" i pod koniec nie było aż tak dobrze.

EDIT: Właśnie skończyłem pisać - nie są takie krótkie.

  1. Kill the Client - nieistniejący już grindcore z USA, który robi to, co ma robić. Jest mocno, jest szybko, a nazwa pewnie odzwierciedla powody, dla których panowie nie chcieli pracować na etacie. Można sprawdzić - nie spodziewajcie się cudów, ale przyjemnie atakuje uszy.

  2. Ferment - być może pamiętacie, jak pisałem o Porońcu. O ile się nie mylę, Ferment to inny zespół tego samego składu i jest to bardzo dobry i satysfakcjonujący black metal, które warto dać szansę. To trochę ten typ, w którym muzyka swoje, a wokal swoje, tzn. wiadomo, że one się wiążą, ale warstwa głosowa przypomina bardziej krzyk rozpaczy przy okazji warstwy instrumentalnej. To nie jest wada (poza tym pewnie opowiadam głupoty), a wręcz buduje klimat. Warto sprawdzić - jest szybko, potępieńczo, ale dużo tutaj równowagi i klimatu beznadziejności.

  3. Dodsrit - mam wrażenie, że pisałem już kiedyś o tym blackmetalowym (wg Metallum to black metal/crust) zespole ze Szwecji. Utwory są długie i przede wszystkim chodzi tutaj o nasiąknięcie klimatem. Tempo zdecydowanie nie jest najszybsze i są nawet solówki oraz melodyjne riffy. To nie znaczy, że nie ma tutaj tempa, ale na pewno nie są to co chwilę blasty. Wokal nieco wycofany, kompletnie niezrozumiały, ale satysfakcjonujący i czuć, że wokalista chce wypluć płuca.

  4. Dark Oath - melodyjny symfoniczny death metal z Portugalii z kobiecym wokalem. Dobrze się tego słucha od strony instrumentalnej - faktycznie czuć tę podniosłość (tym najbardziej zwraca uwagę ten zespół), poszczególne dźwięki gitary i jest całkiem szybko. Trochę nie pasuje mi tutaj właśnie rzeczony głos, ale to raczej kwestia osobistej preferencji dużo niższego i niezrozumiałego wokalu.

@muzykametalowa

patrickleavy,
@patrickleavy@mastodon.social avatar

@SceNtriC @muzykametalowa 😂 "the name probably reflects the reasons why the gentlemen didn't want to work on a full-time basis"

Love it, dude 😁

BTW if you know of any bands like Dark Oath who do have lower and more unintelligible vocals, I'd love to know!

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@patrickleavy You're welcome :)

Similar bands to Dark Oath, hmmm... I don't have any shots right know, but Fleshgod Apocalypse is very symphonic with low growls and crazy drumming. But it's not very "epic" like Dark Oath. There is also a nice band Wizardthrone which presents some scientific symphonic death metal and has unintelligible vocals, however, still quite high.

@muzykametalowa

patrickleavy,
@patrickleavy@mastodon.social avatar

@SceNtriC @muzykametalowa I will check them out!
I'm enjoying Eternal Storm. Quite melodic, but with gutteral vocals.

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@patrickleavy Thank you for recommendation - I will add this band to my "To Listen" playlist :) @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. Kalt Vindur, album "Magna Mater" - nie byłem do tej pory fanem tego zespołu z Podkarpacia, który gra progresywny black i doom i... nadal nie zostanę. Ale muszę przyznać, że nowego albumu słucha się całkiem miło i warto sprawdzić na YT czy Spotify, co chłopaki wykombinowali.

  2. Nemophila, album "Evolve" - bardzo lubię ten japoński zespół, który grał coś z pogranicza metalcore'u, punka i rocka. No właśnie - grał, bo o ile nadal te echa tutaj słychać, to mam wrażenie, że panie poszły raczej w kierunku bardziej... balladowym? A przynajmniej stosunkowo mało tutaj screamu. Parę utworów się uchowało i nie jest to zła płyta, ale jestem zawiedziony. No i serio ta płyta ma jedną z najgorszych okładek, jakie widziałem - załączam do tego posta i sami zobaczcie, czy nie zrobilibyście czegoś lepszego na zajęciach z plastyki.

  3. Dom Zły, album "Ku pogrzebaniu serc" - wszyscy czekaliśmy na to, co zaprezentuje ten zespół po świetnej EP-ce "Śnisz bory tak gęste". Powiem szczerze, że miałem duże obawy, ponieważ DZ lubię najbardziej za "Jad", ale to raczej ich rodzynek w nieco innym graniu. I właśnie to nieco inne granie się tutaj przebija, a początek oraz końcówka płyty mnie się średnio podobają, tzn. mogę posłuchać, ale się nie uśmiecham. Natomiast w środkowych numerach słyszę to, co lubię w Domie Złym, czyli tę gęstą atmosferę z zachowaniem potężnego, ale też zrozumiałego growlu Ani i coś, co zmusza do powolnego machania głową. Dobra płyta - wolałem EP-kę, ale do tego LP pewnie jeszcze wrócę.

@muzykametalowa

  • All
  • Subscribed
  • Moderated
  • Favorites
  • Metal
  • DreamBathrooms
  • mdbf
  • ngwrru68w68
  • magazineikmin
  • thenastyranch
  • rosin
  • khanakhh
  • osvaldo12
  • Youngstown
  • slotface
  • Durango
  • kavyap
  • InstantRegret
  • tacticalgear
  • anitta
  • ethstaker
  • provamag3
  • cisconetworking
  • tester
  • GTA5RPClips
  • cubers
  • everett
  • modclub
  • megavids
  • normalnudes
  • Leos
  • JUstTest
  • lostlight
  • All magazines