Czy tożsamość to coś stałego? A może otwierając się na inność, tak naprawdę niszczysz własną osobowość? I czym w ogóle jest ta inność, która próbuje w ciebie wtargnąć? Odmiennym widzeniem świata? Zbyt mocno przeżywaną fikcją? A może... demonem?
Kolejna rzecz, która, jeśli zdjąć z niej fantastyczny sztafaż, wcale nie wydaje się aż tak dystopijna. Napisałem to zainspirowany "Cmentarzami" Marka Hłaski, który mimowolnie uchwycił w nich groteskę i realną grozę swoich czasów.
Gdybym napisał to opowiadanie przed 2020, to - o ile w ogóle wpadłbym na taki pomysł - byłaby to groteskowa dystopia. Ale ponieważ pisałem je w "owym roku", jest tylko lekko - naprawdę lekko! - podkręconym odbiciem rzeczywistości.