No co za perfidia. Kończę sobie właśnie "Wir" Petera Wattsa, który kupiłem używany na Allegro, a tam co? Ostatnia - ostatnia! - strona po chamsku wyrwana. I ewidentnie tam jest coś grubego. Panie, tak się nie robi!!!
Pierwsza część siadła mi jak złoto, więc sięgnąłem po "Wir", czyli kontynuację trylogii Ryfterów. 📚
Trochę się bałem, że Watts nie da rady, bo on jest najlepszy w opisywaniu małych ludzkich ekosystemów zamkniętych na niewielkiej przestrzeni (stacja kosmiczna, podwodna), a tutaj mamy wyjście "na zewnątrz".
Niepotrzebnie, bo wielki świat w 2 połowie 21 wieku jest miejscem nie mniej klaustrofobicznym i posępnym, niż metalowa puszka na dnie oceanu.
Mamy tu "pasy uchodźców" położone na wybrzeżach kontynentów i odgrodzone od reszty lądów, zabójczego wirusa oraz grupę neurotyków z podrasowaną biologią, którzy pałają żądzą zemsty na świecie. Mniam.
Wydanie nie tak ładne jak wznowiona przez Vesper "Rozgwiazda", ale nie mogłem się doczekać kolejnych części - zresztą nie wiadomo czy wyjdą - i sięgnąłem po stare. 😉
Lancé dans une aventure à l’échelle de la galaxie et de l’éternité ou presque, un équipage peut-il vraiment se rebeller contre l’intelligence artificielle contrôlant à bord les paramètres de mission et… tout le reste ? Un grand roman, vertigineux et malicieux. https://tinyurl.com/3crsw8ht#lecture#litterature#sciencefiction#peterwatts#mastolivres
If you've followed my work for a long time, you've watched me transition from a "#linkblogger" who posts 5-15 short hits every day to an "essay-#blogger" who posts 5-7 long articles/week. I'm loving the new mode of working, but returning to linkblogging is also intensely, unexpectedly gratifying:
And then, this kicker: "it’s a gorgeous rejection of the idea that long-form fiction is about individual subjectivity and the interior life. It’s about people as pinballs. They don’t just reveal things about the other objects they hit; their constant action and reaction reveals the walls that hold them all in."
Likewise, I was thrilled with #PeterWatts's review on his "No Moods, Ads or Cutesy Fucking Icons" blog::