Norweski zakaz telefonów w szkołach: "[...] to łatwo dostępny sposób poprawienia dobrostanu psychicznego oraz wyników w nauce uczniów i uczennic. Zakaz wpłynął pozytywnie zwłaszcza na zdrowie psychiczne oraz oceny dziewcząt z rodzin o niższych dochodach. Spadła także liczba przypadków znęcania się nad słabszymi wśród młodych ludzi." https://twitter.com/outrid3rs/status/1792465082258985154
@piotrsikora@didleth@rdrozd@tomek@InfZakladowy Trzymając się tej pary językowej chętnie poznałabym opinię osoby ze znajomością czeskiego na temat jakości tego tłumaczenia w innych aspektach. Zaskoczyło mnie, że trudność dotyczy tak prostego zdawałoby się zadania jak zachowanie rodzaju.
@marta_szczecin dla Ciebie tak bo jestes czlowiekiem, ale pamiętaj że to co teraz nazywamy "sztuczna inteligencja" nie ma z nia nic wspolnego ;)
Tak naprawdę technicznie to LLM-y to są systemy predykcyjne (+ swietny kompresor).
Wiec on dostaje jakis zbior slow (ktore wewnatrz sa tokenami w formie tokenow) i na podstawie tego co jest juz podane i generowane generuje dalej nowe tokeny ;)
Cala magia tej "sztucznej intelegencji" ;)
Choc fakt faktem... jest to na tyle dobre ze sprawia zalaczki tego ze potrafi to jakos "myslec" ;)
zapraszam na prasówkę feministyczną i przepraszam za potencjalne błędy - wpadłam na "genialny" w swoim mniemaniu pomysł, by posiedzieć z komputerem na zewnątrz, w efekcie czego ledwo widzę ekran...
Kojarzę jakiś opis typu "posiadanie telefonu zawsze przy sobie pozwala dokładnie sprecyzować, kto gdzie znajduje się w domu/firmie, jaki ma rozkład dnia, przebywania w pomieszczeniach itp.". Pamiętacie może, czego to dotyczy i na ile takie zagrożenie jest realne? Potencjalne niebezpieczeństwo, czy ktoś już to kiedyś wykorzystał? A jeśli tak - to kto i do czego? Klasyczni włamywacze okradający domki, konkurencja jakiejś firmy, obce wywiady?
z obserwacji luźnych:
jeśli jedno z rodziców chrzci dziecko wbrew woli drugiego, podnosi się larum. Gdy za sprawą stoi mityczna "babcia" - to już w ogóle. Szkoda, że nikt nie widzi problemu, gdy jedno z rodziców bez wiedzy czy zgody drugiego zarzuca dziecko szpiegującymi gadżetami, podłączonymi do aplikacji wysyłających nie wiadomo jakie dane do nie wiadomo kogo. Z prezentami od wujków, babć itp. - podobnie.
Prasówki nie zając, nie uciekną, im częściej je robię, tym częściej nachodzi mnie ochota na napisanie jakiegoś tekstu dot. przeciążenia informacyjnego i tego, że dziennikarze - dla dobra wszystkich - powinni mieć więcej wolnego, zwłaszcza w weekendy ;p Także ja w tym tygodniu odpuszczam (zrobię zaległe w przyszłym) i - niezależnie od tego, czy w pracy, w domu czy na wyjeździe - to udanej majówki wszystkim :)
Chyba jestem na takim etapie, że dalsze odwlekanie powrotu do czytnika RSS to robienie samej sobie krzywdy...Polecicie/odradzicie jakiś sensowny na Mac OS (jakby dodatkowo nadawał się też na czytnik ebooków bazujący na androidzie, to jeszcze lepiej)? Szukam czegoś, co z jednej strony nie będzie przeładowane, ale z drugiej będzie dość funkcjonalne (możliwość tworzenia kategorii, bezproblemowego kopiowania linków czy tekstu, zasysania treści a nie tylko tytułów itp.). Polecicie coś?
Temat dzieci w sieci. Gdzie można zgłaszać nadużycia, niepokojące zachowania itp.? Jakbyście mieli przeprowadzić jakieś zajęcia w grupie dzieciaków lub osób z nimi pracujących, to co byście im z czystym sercem polecili? Kojarzę NASKowy dyzurnet.pl, ale nie wiem, na ile realnie to działa..