@arek
Też mam porcję kilkunastu sprzed 11 lat. Wpierw były ważniejsze wydatki podstawowe. Następnie zaczęłam się obawiać co na nich znajdę, bo większość z nich zapełniłam podczas dłuuugiego nawrotu hipomanii, do którego to czasu nie chcę wracać pamięcią. Potem stwierdziłam, że jednak zaryzykuję, choćby z tego powodu, że jestem ciekawa jak wieloletnie przebywanie w chłodzie mogło oddziaływać na emulsję i co z tego wyjdzie. Niestety, zaufany zakład fotograficzny właściciele zlikwidowali lub przenieśli, np. bliżej ich miejsca zamieszkania. Po pandemii w 2022 r. poszłam do zaufanej i bardzo doświadczonej z racji bardzo długiego stażu pracy fotolaborantki, aby zrobić zestaw fotografii do dokumentów i na „przeszpiegi” w sprawie możliwości wywołania również 5 czarno-białych kilsz niskotemperaturowych. Oczekiwałam, aż się ochłodzi, bo było jeszcze lato. Niestety, jesienią zlikwidowała zakład...