mason, Polish Oglądam sobie dalej serial #Fallout, zostały mi dwa odcinki, i (póki co) cieszy mnie jedna rzecz - serial ma własną fabułę, a jego twórcy dosyć umiejętnie czerpią ze świata Fallouta unikając brania wszystkiego jak leci.
Teoretycznie serial dzieje się po wydarzeniach z gier, a w praktyce tego nie czuć. Gdybym miał określić kiedy się to wszystko dzieje tylko na podstawie świata przedstawionego (pomijając podane wprost wskazania dat), to powiedziałbym, że serial dzieje się najpóźniej w okolicy F3.
A dlaczego się cieszę? Bo mam nadzieję, że w ostatnich dwóch odcinkach i w kolejnych sezonach nigdy nie pojawią się ani obcy (nie trawiłem ich nawet w formie z F2) ani Instytut i Syntki.
Jestem zdecydowanym antyfanem Instytutu i Syntyków oraz wszystkich wątków z nimi związanych.
Add comment