@SceNtriC - czyli zacznijmy od tego, że masz własną definicję fantastyki młodzieżowej. Z tego co piszesz, wynika, że trzeba byłoby wyciąć spod tego gatunku wszystkie książki, które są nie tylko dla młodzieży lub mają dorosłych bohaterów. Hobbita, w 80 dni dookoła świata, cykl o Jakubie Wędrowyczu, Pany Samochodziki, Winnetou, cykl Wernica, Robinsona Cruzoe, itp. itd.
Nie zgadzam się z Twoimi "wymogami", jakie powinny być młodzieżówki. Moim zdaniem poszedłeś zdecydowanie za daleko ze swoją definicją, robiąc z książek dla młodzieży książki dla dzieci. Wiadomo, że także w młodzieżówkach unika się pewnych eksperymentów, do których przyzwyczajeni są dorośli, mieszania chronologii, itp. ale to też nie jest reguła.