varelse, Polish Film "365 dni" nie zawiera wzmianki o zmianach klimatu. Uff, nie muszę oglądać.
Powstał sobie taki oto raport na temat przedstawiania zmian klimatu w popularnych filmach. Autorzy proponują coś w rodzaju testu Bedechel i sprawdzają, w których filmach pojawiła się choćby minimalny sygnał, że w świecie przedstawionym istnieje globalne ocieplenie. Co ma sens. Zmiany klimatu są częścią rzeczywistości, tak jak, dajmy na to, social media. I tak jak w filmie zupełnie o czym innym bohater może przeczytać posta na fejsbuczku albo ponarzekać na tą dzisiejszą młodzież, co tylko w telefonach siedzi, tak samo mógłby ponarzekać, że kiedyś był śnieg zimą albo skomentować jakąś polityczną debatę o klimacie w telewizji.
Dziękuję pan @SkepticalScience, u których to znalazłem.
https://web.colby.edu/bucklab/files/2024/04/Schneider-Mayerson-et-al-