radpanda, Polish Mało znany fakt o mnie: kiedyś, za gówniarza zrobiłem coś co w sumie do mnie nie pasuje, bo nigdy mnie do tego nie ciągnęło, ale odbyłem kurs szkoleniowy i uzyskałem patent żeglarza jachtowego. W sumie spoko nie?
A potem przez kilkanaście lat moja stopa nie postawiła na burcie żadnej łodzi (nie licząc łódek i kajaków) więc papierowy patent zawieruszył się w czasie i przestrzeni nieużywany.
I teraz sobie o nim przypomniałem planując świętowanie rocznicy. Wiecie, że Szczecin jest ulokowany "niedaleko" ujścia Odry? I że jest widowiskowy, dziki teren, idealny na romantyczny rejs?
No to teraz wiecie.
Jak sądzicie, jakie mam szanse na odzyskanie patentu mimo upływu patrzy w kalendarz trzynastu lat? >.<