knightdave, Polish Dzisiaj spędziliśmy dzień pod centrum outletowym na drodze z Florencji do Bolonii.
Mieliśmy już całą listę ubrań do kupienia - rzeczy które się już rozpadały kupione tuż po studiach i czekały na wymianę już dłuższy czas.
Outlety we Włoszech to całe miasteczka na świeżym powietrzu. To zdjęcie tego nie oddaje - ale mostów na tej rzeczce jest pięć oddalonych o równą odległość i jeszcze kilka uliczek i odnóg ze sklepami rozchodzących się na boki.
Z naszych obserwacji wynika, że dla Włochów najważniejsze są trzy rzeczy w ich kraju - jedzenie, moda i motoryzacja - te outlety świetnie to oddają. Ogromne parkingi, dobre jedzenie i maaaasa markowych sklepów.
Promocje są naprawdę duże, ale też tłumy ogromne i rozmiary przebrane - trzeba mieć albo szczęście albo bardzo nietypowy rozmiar ubrań.
Skończyło się jak zwykle - przez cały dzień jak pracowałem, to żona kupiła tylko drobne rzeczy, a ja po południu w pół godziny odhaczyłem pół listy 😂