Czasem czuję, że jestem upierdliwy, bo czepiam się pierdółek, a czasem czuję się jak Steve Jobs... tylko nie mam tyle rozumu, umiejętności i szczęścia, a co za tym idzie kasy.
W przypadku swoich ulubionych gier czepiam się bardzo często. O wszystko. Ale niedawny ruch EA w grze FC24 utwierdza mnie w przekonaniu, że gdyby ktoś dał mi na chwilę nieograniczoną władzę w EA, gracze by mnie uwielbiali tak samo jak wyznawcy Jobsa ;-)
O co chodzi, EA niedawno wrzuciło jako nagrodę w trybie Squad Battles gwarantowaną kartę TOTS. Przy czym gwarancja nie obejmuje poziomu tej karty, więc można mieć farta i trafić coś dobrego, albo (zazwyczaj) pecha i trafić najsłabsze karty.
Gracze twierdzą, że FIFA/FC to gry do grania online, a offline to tryb niegodny, który potrzebny jest tylko do szybkiego robienia zadań/ewolucji. Ale wystarczyło dać im wizję szansy na dobrą nagrodę i już napierdzielają z obrzydzeniem offline, bardzo często do samego końca, czyli 32 meczy :D
Poznaję to po tym, że o ile dotychczas 50k expa w tym trybie na mniej więcej 6-12 godzin przed końcem, dawało mi dotąd Elitę 1, tak od wprowadzenia lepszych nagród 50k expa chyba nawet na 24 godziny przed końcem nie daje mi Elity 1.
Do czego zmierzam - gracze zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że pewnymi drobnymi rzeczami są ogrywani przez twórców gier. Bardzo wielu z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, że gra online z jednej strony dla rywalizacji z innymi graczami, z drugiej - dla nagród, które w tym trybie zazwyczaj są lepsze. A dzieje się tak dlatego, że to właśnie rywalizacja z innymi, porównywanie składów, itp. generuje najbardziej chęć zakupów paczek/kart/wirtualnej waluty, itd., więc pchanie tam graczy leży w interesie EA.
I tu będzie kontrowersyjna i niepopularna moja opinia - to przesunięcie w kierunku online uważam za największe zło i przyczynę stagnacji gier typu FIFA/FC czy NBA2k. Grając online przyzwyczajamy się dużo łatwiej do błędów i głupot gameplayowych, więcej wybaczamy, bo przyjmujemy to jako formę zasad gry, czasem wykorzystujemy na swoją korzyść.
Gracze offline są bardziej wymagający w tym względzie, bo łatwiej się nudzą, jeśli nie uda się zbalansować trudności gry, nie da się im tzw. contentu. W trybach offline dużo lepiej widać i łatwiej wychwytywać głupoty "sztucznej inteligencji", bo gra się przeciwko botowi. Dla graczy offline ważniejsze są też wrażenia z meczy, wolą grę bardziej realistyczną niż "arkade'ową". Żeby zatrzymać ich przy grze przez cały rok, trzeba się naprawdę mocno natrudzić, a to niestety nie jest w interesie EA.
Wjechała promka w PlayStation Store na EA FC24 czy jak tam się ta nowa nie-FIFA zwie: 74 zł. No to szybko kupiłem na Allegro gift card z punktów benefitowych na doładowanie konta za 50 zł i mam gierkę za 24 zł. Big brain time. 😅
Jak #giereczkowo kocham, od dzisiaj zaczynam wychodzic z meczu przed kazdym podyktowanym na moja niekorzysc z dupy karnym... 🤦♂️ W nosie mam fair play bo to co sie odwalilo w dzisiejszych 2 meczach jakie rozegralem to znowu jakies kuriozum
Jestem ciekaw czy w #EAFC24 beda jakies miedzynarodowe rozgrywki esportowe... Szczerze mowiac, ciezko mi sobie wyobrazic sprawiedliwa rywalizacje przy obecnym stanie tej gry i tym jak bardzo potrafi ona manipulowac wynikiem 🤦♂️
Ich habe das "neue FIFA" via @ShadowDE angespielt & bin sehr angetan! Spielerisch & Grafisch eine echte Weiterentwicklung, trotz kleiner Ruckler ab & an. Hier mein Eindruck 👉 https://youtu.be/ylhdxgGyfkU