Pewnie wiecie o tym, ale nie zaszkodzi przypomnieć. Zwłaszcza że zdarzyło mi się wczoraj na lotnisku.
Jeśli synchronizujecie książki z #kindle po kablu i przyjdzie Wam pomysł do zrobienia synchronizacji przez Amazon (bo nie masz kabla, a chcesz otrzymać dopiero co zakupioną książkę), wiedz, że Kindle usunie wszystkie książki wgrane po kablu.
Dla mnie niewielka strata (bo mam kopie tych książek), ale złośliwie usunęło mi książkę, którą dopiero co czytałem.
Chwilę mnie nie było. Wczorajszy powrót z Paryża przedłużony o 3h godziny, bo Pendolino przywaliło w stado saren. W tym samym czasie dzwoni partnerka i mówi, że zaatakował ją (znowu!) pies. Do tego trzeci dzień z rzędu na oparach świadomości.
No, ale po kolei. Gaz pieprzowy na psy zakupiony, najwyraźniej będzie to nasz stały element wyposażenia.
Reszta dnia to na kawie, a jutro pewnie się jakoś uspokoi.
Teraz tylko przejść przez maile, wszystkie taski i jakoś to pójdzie.
Jak to jest, że dostawca (kurier) wymaga podania PINu, a kurierzy po prostu zostawiają paczkę pod drzwiami? Nikt ich nie rozlicza z weryfikacji doręczenia?