Po otrzymaniu kolejnego zgłoszenia błędu, że pythonowa paczka (tym razem #VirtualEnv) nie buduje się, bo użytkownik nie ma dostatecznie nowej wersji paczki #TroveClassifiers, zgłosiłem wniosek o to, by #Hatchling uczyniło weryfikację "trove classifiers" opcjonalną, albo przynajmniej nie traktowało jej niepowodzenia jako błędu.
W tej chwili z tym się po prostu nie da ujechać. Technicznie rzecz biorąc, każda paczka musiałaby deklarować minimalną wersję paczki trove-classifiers, która dostarcza niezbędne im identyfikatory, a my musielibyśmy kopiować te specyfikacje do ebuildów w #Gentoo. Jednakże to mało prawdopodobne, więc w praktyce zmuszeni jesteśmy sprawdzać wszystkie identyfikatory, używane przez paczki, i dopasowywać je do wersji trove-classifiers. Albo — bardziej realistycznie — zawsze wymagać najnowszej dostępnej wersji, i mieć nadzieję, że nie zapomnimy regularnie aktualizować tej zależności.
I just published a new tool for managing Python interpreters and virtualenvs called lilyenv. It is written in Rust and can be installed via cargo install lilyenv.
I wrote lilyenv as a replacement for my previous workflow using virtualenvwrapper and pyenv. The main goal is to make it easy to manage virtualenvs when working on a library that needs to support multiple python versions.
I'm starting to question my preference for #Python for writing #PIM tools. 😔
After facing too much pain, I had to learn how to use #virtualenv a couple of years ago.
Now it seems that this is outdated & one potential candidate is #poetry which ought to work somehow with #NixOS which itself is not compatible to virtualenv.
I could not find any working setup.py->poetry tool yet. So it seems to be the case that I have to manually re-write ~50 meta-data files to yet another format. 😩
This is why we used Docker or another container tech like LXD or FreeBSD jails. There is no need to break the whole thing because a newer version of Python or PHP is installed on your Unix or Linux server.
The bummer is there's not enough direct messaging to entry-level users that the first rule of #python is NEVER USE SYSTEM python.
It takes getting burned several times and then getting screamed at from a friend to start going down the virtualenv, pyenv, etc rabbit holes.
Bloggers aren't doing people any favors when they introduce users with a simple "pip install" and not a massive #virtualenv disclaimer up front either.