Jak się na świecie pojawiły eBooki to miałem taką myśl naiwną, że to koniec książek z błędami bo przecież można eliminować je w locie. Tiaaa… Mam teraz w czytniku „Kapuściński non-fiction” wydane po raz pierwszy kilkanaście lat temu i… masakra. Czasami się zastanawiam czy to nie jest wersja przed pierwszą korektą. :>
Pierwsza książka przeczytana w 2024 roku i pierwsza z cegieł, których poznanie mam w planach.
Nie ukrywam, że nie byłem nigdy miłośnikiem Kata - gdy "wszedłem" do metalu, to moją uwagę zwróciły inne kapele, a kawałki zespołu znałem gorzej niż skrawki historii. Jednak nawet mnie pochłonęła ta historia, pełna niejednoznaczności, ale też hołdu dla zespołu, który stał się inspiracją dla wielu polskich kapel ciężkiego grania. Są wady, jest to gruba kniga, ale to skarbnica wiedzy o Kacie, Romku, Piotrze i wielu, wielu osobach oraz zjawiskach orbitujących wokół śląskiej formacji. Warto.
Jest i on! Pierwszy w nowym roku odcinek Książkowych staroci. Bardzo dobrze się bawilam, powtarzając sobie Steinbecka do niego i potem nagrywając. Zapraszam do słuchania!
Świetnie, że istnieją takie inicjatywy jak @zapomnianesny - dzięki nim młodzi autorzy mają szansę pojawić się w zbiorze opowiadań, ludzie mają co czytać, a akcje charytatywne zyskują nowych potencjalnych darczyńców. Przeczytałem "Tu był las" i jest to niezłe. Oczywiście, są opowiadania lepsze i gorsze, niektóre są naprawdę mocno przekombinowane (czytaj: jestem za głupi, aby je zrozumieć), ale ogólnie warto. Szczególnie, jeśli lubicie sci-fi, cyberpunk lub postapo.
„Kotek zwany Jagodą” spod pióra Helen Peters to książka dla dzieci od lat sześciu. Mamy tutaj do czynienia z czwartym tomikiem serii „Dębowa Farma”, której głównymi bohaterami są małoletni przyjaciele o imionach Jasmine i Tom. Duet ten kocha zwierzęta, co przekłada się na pomaganie różnym stworzeniom w potrzebie.
Rok temu podsumowywałem przeczytane książki w formie listy. Natomiast na koniec 2023 stwierdziłem, że pobawię się w rankingi w różnych kategoriach, przy okazji mogąc jeszcze raz polecić i napisać parę słów o każdej książce, którą uważam za wartą poznania. Lub uważam za godną ostrzeżenia przed nią. Najgorzej mają średniaki, bo ich nie wymienię. A z kolei inne pozycje trafią na listy wielokrotnie.
Przed Wami wątek, w którym (za CW, aby niezainteresowani łatwiej mogli to ominąć) w kolejnych postach omawiam różne kategorie. Nie zawsze będzie to Top 5 czy Top 3 - czasem zwyczajnie nie za wiele do polecenia, a niekiedy jest tego za dużo. W końcu, to zabawa. Aha - są to książki przeczytane przeze w 2023 roku, ale większość powstała zdecydowanie (lub mniej zdecydowanie) wcześniej. Pamiętajcie, że pisząc "najlepsza" mam tak naprawdę na myśli "najbardziej mi się podobała".
Przy tej okazji chciałem zachęcić całe Fedi do zabawy - jeśli macie coś do polecenia (niekoniecznie książki - mogą być filmy, gry itd.), to dajcie o tym znać ludziom. A nuż kogoś zainspirujecie do poznania czegoś nowego tak, jak mnie wiele osób inspiruje. A nie ukrywajmy, wielu z nas lubi czytać i robić rankingi :)
Niezainteresowanych uprasza się o odfiltrowanie poniższego hashtaga.
Nie sądziłem, że autorka dorówna samej sobie z pierwszej części, a jednak jej się udało. Gdy za parę dni będę sobie podsumowywał czytelniczy rok, to możliwe, że ta książka znajdzie się na pierwszym miejscu w rankingu fantastyki. Świetne urban fantasy, z "pieprzem" (czasem aż za dużym), genialnie zarysowanymi postaciami i klimatem małego, zielonego miasteczka, w którym aż buzuje magia. I nie o zakończenia tutaj chodzi, ale rozwój sytuacji i opisy.
Dużo osób chwaliło tę książkę, ma wysokie oceny, a ja jestem nią rozczarowany. Akcja tutaj pędzi jak szalona, ale po drodze brakuje szczegółów, które trochę porządkowałyby tę opowieść - jest dużo chaosu, dezorientacji, rzucania bohaterami w różne miejsca, choć nie zaprzeczam, że ma to swój urok. Ale ja byłem jednocześnie znudzony i rozkojarzony tą powieścią.
Może po prostu nie była dla mnie. Bo tak - to świetny prezent dla nastolatki lubiącej czytać fantastykę.
Wczoraj widziałem w Empiku bardzo ładne wydanie książki "Jonathan Strange i pan Norrell" Susanny Clarke. Wygląda to świetnie na żywo - idealne na prezent lub dla siebie. Tylko widzę, że opinie są dość różne - czytaliście te książkę i możecie coś na jej temat powiedzieć?
To jedno z większych pozytywnych zaskoczeń. A w sumie nie powinno, bo klimat kryminalnych książek pani Kańtoch bardzo mi odpowiada, ale tutaj wszystko jest tak pięknie zrównoważone, a napięcie tak odczuwalne przez całą powieść, że mogę powiedzieć, iż nie odczuwałem nudy od pierwszej, do ostatniej strony. Bardzo polecam.
Wleciał dziś nowy odcinek Książkowych staroci, a w nim kolejny Kącik gotycki!
Wiecie, że Gombrowicz napisał kiedyś sensacyjną powieść gotycką z romansem w tle? W sumie nieważne, jaka jest Wasza odpowiedź, tak czy siak polecam, bo przywołuję w tym dość długim (jak na mnie) odcinku dużo opinii i sporów literackich na temat tej książki.
Powiem krótko: są dwa obozy. Jeden mówi pogardliwie „meh, napisał to dla pieniędzy, to szmira, kicz, powieść dla kucharek i dorożkarzy, a w najlepszym razie - dla niewprawionego czytelnika”. Drugi obóz to Maria Janion, która naprawdę daje czadu.
Tak szczerze to czuję, że w sumie nie do końca wyczerpałam temat, więc może kiedyś jeszcze do niego wrócę, np. przy kolejnym rereadzie za kilka lat, jak się naczytam tych artykułów ;D
Zawiodłem się na tej książce - to nie tyle kryminał, co horror czy thriller (ale nadal komediowy). Niestety, o ile w tym nurcie absurdalne sytuacje oraz powiązania są na porządku dziennym, to tutaj autor chyba trochę przesadził. W każdym razie, byłem trochę zmęczony tą książkę i chociaż druga połowa była lepsza, to zakończenie trochę mnie zawiodło. Aczkolwiek nie jest to złe dzieło - po prostu bardzo przeciętne.
Gdy za parę tygodni będę podsumowywał mój czytelniczy rok 2023, to czuję, że "Płomień" będzie walczył tam o laury w dwóch kategoriach - fantastyki (lub science-fiction) i zakończenia. Nie dziwię się, że ta powieść dostała najważniejszą polską nagrodę fantastyczną w 2022 roku, bo jest naprawdę dobra, a autorka, niczym wytrawna bokserka, wyczekuje czytelnika, zasypując go różnymi pytaniami w finale. Nie powiem, musiałem się trochę otrząsnąć.
@ksiazki, pomocy! Chciałabym poczytać literaturę francuską, jakąś taką starą, pachnącą i tak dalej.
Zaczęłam się wgłębiać w Balzaca, ale zupełnie nie wiem, od czego zacząć jego Komedię ludzką. Od Ojca Goriot, który podobno jest kluczem do całości? Czy Ojciec Goriot na końcu? Może chronologicznie to czytać? A może tylko te wybrane, bo pewnie nie wszystko mamy po polsku? Ktoś to czytał, ktoś wie?
Jeśli ktoś szuka kryminału w tej komedii kryminalnej, to będzie się cieszył z zawiązania oraz rozwinięcia akcji, ale mniej z samego rozwiązania. Natomiast tutaj bardziej chodzi o humor, a i autor coraz śmielej uprawia satyrę, szczególnie z nowobogackich Warszawiaków, którzy mają spaczone poczucie rzeczywistości. Ta seria ma swój urok.
Nie przypominam sobie książki, gdzie głównymi bohaterami są osoby z #niepełnosprawność. To fantastyka młodzieżowa, ale nie taka w stylu nowoczesnych Young Adult, tylko w starym klimacie czystego fantasy, gdzie opowieść ma czegoś nauczyć młodych nastolatków. No i na pewno uczy tolerancji względem "inności" oraz wlewa trochę nadziei w serca tych, którzy nie mają w życiu łatwo. Niestety, jako czysta opowieść broni się to moim zdaniem słabo, choć przeczytałem z przyjemnością. Ale nie wiem, czy będę sięgał dalej.
Na bookstagramie pełno już zestawień najlepszych książek tego roku. Pierwszy raz wczoraj napisałam, jak bardzo mnie to nie obchodzi (odświeżające).
A tu dziś, tak przy czwartku, postanowiłam zapytać o to, o Wasze ulubione książki - ale żeby nie było za łatwo, to warunek jest taki, że mają być starsze niż sto lat. Polećmy sobie jakieś fajne starocie! Ja polecam Noc i dzień Virginii Woolf (1919).
Mam poczucie, że nie pisałam tu całe wieki... Ale dziś przychodzę to nadrobić! Wróciłam na bloga, by opowiedzieć trochę o pierwszych dwóch miesiącach doktoratu – miałam potrzebę wygadania się, okej? – i podzielić się prezentacją z konferencji VICFA 2023 o serii 🌱Monk and Robot🌱 autorstwa Becky Chambers. Bardzo polecam tę część wpisu, a na zachętę wrzucam przykładowe slajdy z prezentacji 😊"
Aaa, jak dobrze jest znowu pisać tak dla siebie! Nawet nie wiecie.
Styl Neila Gaimana jest niepodrabialny - nie znam drugiego autora, który by go kopiował (więc pewnie po prostu mało wiem). I co prawda jakoś nigdy nie ekscytuję się, gdy przede mną jest jego książka, ale mimo wszystko zawsze jestem oczarowany po lekturze, bo ten pisarz potrafi tworzyć genialne światy, a raczej rzeczywistość. Często lepszą od bohaterów, ale za to dochodzi do tego dobra, baśniowa historia na granicy światów.