Pamiętacie, jak w trakcie wyborów mObywatel zaczął szwankować i Centralny Ośrodek Informatyki poinformował o tym na twitterze, ale na swojej stronie już nie? Jeśli ktoś się łudził, że to przez przypadek lub niedopatrzenie...
Słuchałem wywiadu Mazurka z Panem Gramatyką na RMF i wspomniał, że jest duża szansa, że postarają się dowieść zmianę w mObywatelu w tym roku, która będzie pozwalała na udokumentowanie oraz zgłoszenie zdarzenia bezpośrednio do firmy ubezpieczeniowej przez tę aplikację dodając do tego weryfikację drugiej strony.
Jak dla mnie bardzo fajna funkcja i mocno kibicuje. Kiedyś była aplikacja od UFG Na wypadek, jednak nie jest już rozwijana 😒
Nowy #mObywatel jest super. Nie mogę się zalogować do profilu zaufanego inaczej niż przez bank, ani później wykonać tam żadnej operacji, bo to wszystko muszę potwierdzić w mObywatelu, a nic takiego się tam nie pojawia.
Widzę to tak:
Zespół pracujący nad mO 2.0: Mamy dwie informacje, dobrą i złą
Cieszyński: zacznijcie od dobrej.
Zespół: wydaliśmy mObywatel 2.0.
Cieszyński: super! A zła?
Zespół: Nie działa.
Zastrzeżenie numeru #PESEL będzie możliwe od najbliższego piątku 17.11.2023 - poinformowało biuro komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji.
Jak wyjaśniono, ma to między innymi zapewnić prewencyjną ochronę przed konsekwencjami kradzieży tożsamości.
Zastrzeżenia i cofnięcia zastrzeżenia numeru PESEL będzie mógł dokonać każdy pełnoletni posiadacz numeru PESEL za pomocą aplikacji #mObywatel.
Zastrzeżenie numeru #PESEL i cofnięcie zastrzeżenia będzie bezpłatne.
Ministerstwo wyjaśniło, że celem zmian jest:
zapewnienie prewencyjnej ochrony przed konsekwencjami kradzieży tożsamości, zobligowanie określonych podmiotów do weryfikacji zastrzeżenia przy czynnościach najbardziej narażonych na kradzież tożsamości,
umożliwienie weryfikacji zastrzeżenia w celu wzmocnienia własnych procesów weryfikacji tożsamości,
zdjęcie z osoby, która padła ofiarą przestępstwa, obowiązku dowodzenia, że to nie ona zaciągnęła zobowiązanie.
Trochę śmieszy, że z całej Konfederacji pisze o tym @dobromirsosnierz któremu za głosowanie nad tą ustawą oberwało się od szurów, a ta część Konfy, która straszyła mObywatelem i przymilała się do fanów teoryj spiskowych nawet nie odnotowała tematu ;)
9 sierpnia w Polsce i kilku innych krajach odbędą się #wybory do Parlamentu Europejskiego.
Przypominam Wam, że jeżeli nie macie możliwości głosowania w swojej komisji wyborczej, możecie szybko i bez wychodzenia z domu zmienić miejsce głosowania. Jedyne czego potrzebujecie to aplikacja #mObywatel lub strona https://www.gov.pl/web/gov/zmien-miejsce-glosowania i #ProfilZaufany. Ta czynność nie zajmie więcej niż 5 minut.
Dzisiaj zadałem dwa pytania do wywiadu @Maasha z ministrem @mcgramat, dotyczące publikacji kodu źródłowego mObywatela. Jedno odnosiło się do niedawnej zmiany w ustawie, a drugie — doprecyzowania, że opublikowany kod zostanie udostępniony na licencji wolnego oprogramowania.
Pierwsza odpowiedź była dość ciekawa, trochę nowych informacji, lecz musiałem odnieść się do „poprawka […] nic nie mówi o front-endzie”. Niejednokrotnie oznaczałem w mediach społecznościowych Ministra wskazując, że Ustawa o aplikacji mObywatel oddziela definicję aplikacji mObywatel jako „oprogramowanie przeznaczone dla urządzeń mobilnych…” od systemu mObywatel, czyli „systemu teleinformatycznego zapewniającego funkcjonalności niezbędne do działania aplikacji mObywatel oraz usług udostępnianych w tej aplikacji”. Jak nic, definicyjny podział na front-end i back-end. Punkt mówiący o publikacji źródłowego mówi jasno „minister właściwy do spraw informatyzacji udostępnia aktualny kod źródłowy aplikacji mObywatel…”. Czyli oprogramowania dla urządzeń mobilnych. Kod łączący się np. z jakąkolwiek bazą danych nie jest raczej odpalany na komórkach xD
Stąd w kolejnym komentarzu określiłem tę wypowiedź „kłamstwem”. Przytoczyłem jednak definicję z ustawy aby obronić swoją tezę, lecz nie doczekałem się odpowiedzi. Zamiast tego dowiedziałem się, że „strasznie się czepiam”. Szkoda.
Drugie moje pytanie było bardziej przyjazne, zasugerowałem by niezależnie od tej kwestii doprecyzować, że fragmenty kodu źródłowego mObywatela zostaną opublikowane na wolnej licencji. Obecnie ustawa zakłada jedynie możliwość wglądu do publikowanego w BIP-ie kodu, nie mówiąc nic o warunkach ponownego użycia. To nie ma nic wspólnego z ideą #PublicMoneyPublicCode, którą popieram od lat i na którą lubi powoływać się Gramatyka. Podałem przykład ukraińskiej Diji, wydanej na Licencji Publicznej Unii Europejskiej. Niestety wydaje mi się, że Minister nie zrozumiał przedmiotu tego pytania. A przez to że moje dwa komentarze doprecyzowujące te pytania zostały przez @Maasha przeczytane razem, ten temat niestety uciekł.