Anna Brzezińska, mediewistka i pisarka.(uwolnione z facebooka)
Dzisiaj wyjątkowo nie o historii, tylko arytmetyce.
Otóż dwóch dziarskich dziennikarzy, Mazurek i Stanowski, zaprosiło do programu aktywistów klimatycznych z grupy Ostatnie Pokolenie, żeby ich sponiewierać oczywiście. Program jest szeroko komentowany, ale nas tutaj interesuje wyłącznie wypowiedź Mazurka: „Chcę panu powiedzieć że 500 lat temu powszechna zgoda naukowa panowała wokół tego, że Ziemia jest płaska”.Z całą ogromną sympatią dla wszystkich, którzy stawiali Mazurkowi odpór, opisując kuliste hipotezy starożytnych i średniowiecznych mistrzów, chcę Wam, moi mili, powiedzieć, że 500 lat temu był rok 1524. Czyli dwa lata wcześniej nieliczni ocalali uczestnicy wyprawy Fernão de Magalhães, portugalskiego żeglarza zwanego w podręcznikach szkolnych po prostu Magellanem, wpłynęli portu w Sewilli na “Victorii”, ostatnim okręcie z jego eskadry.
500 lat temu wszystko było już empirycznie dowiedzione. Wszystko było już jasne, łącznie z utraconym dniem. Wiedza rozchodziła się, jak kręgi po wodzie, wraz z relacją Antonio Pigafetty. Płynęła poprzez morze zwane humanistyczną republiką uczonych w wielkiej ławicy listów, manuskryptów, druków.
W 1595 r. polski humanista Sebastian Klonowic pisał we “Flisie”:
[i]“Już Ameryka, już i Magellana
Śmiałym Hiszpanom morzem dojechana,
Szczęśliwe Wyspy, on bohaterski raj,
Wie o nim cały kraj.”/i
Nie polecam oglądania programów Stanowskiego i Mazurka, bo to nie jest dziennikarstwo i profesjonalizm.
Ale można byłoby powiedzieć, że to moje prywatne uprzedzenia, więc warto zobaczyć profesjonalne rozjechanie tych głupot.
"Wybaczcie momentami nieuporządkowany tok wypowiedzi - materiał nagrywałem na gorąco po sporządzeniu tylko krótkich notatek i zdarzało się, że w czasie nagrywania coś nagle wpadało mi do głowy. Film montowałem na szybko, ale osobiście, więc wydaje mi się, że clue wypowiedzi zostało zachowane".
ZERO złudzeń. ⛔ Po obejrzeniu wywiadu red. Mazurka z Krzysztofem Bosakiem nie mam już żadnych wątpliwości, że Mazurek popiera Konfederację. Przyglądałem się audycjom Mazurka od początku Kanału Zero i chciałem zrozumieć, jak ten człowiek może starać się ośmieszyć wszelkie poglądy i wszelkie partie. Ale okazało się, że... nie wszystkie. Bo Krzysztof Bosak wyraźnie miał u Mazurka taryfę ulgową. Pytania były zadawane tym samym tonem głosu, z użyciem tej samej maniery, ale nie miały zębów, kłów, poważnej intencji obnażenia wad Bosaka. Mazurek po prostu nie miał intencji zaszkodzić Bosakowi.
Wniosek: traktować Roberta Mazurka jak dziennikarza o konkretnym profilu politycznym i nie brać na poważnie wszystkiego, co robi. Tym bardziej, że jasno nie zadeklarował swoich podglądów, czym zwodzi odbiorców poszukujących w polskich mediach dziennikarzy autentycznie niezależnych i rzetelnych.
Teraz będzie ostro. 🌶️ Zazwyczaj przedstawiam przykłady dobrego dziennikarstwa, ale czasem warto wskazać dziennikarstwo, które tylko udaje dobre (a jest złe!) i wytłumaczyć, dlaczego jest złe. Oto przykład, który uderza jak młot w głowę: debata na Kanale Zero na temat Europejskiego Zielonego Ładu: https://invidious.baczek.me/watch?v=38LW4FTIkhM
Dlaczego to złe dziennikarstwo:
👎 Dobór uczestników: dwie zwolenniczki (a dokładnie jedna zwolenniczka i jedna osoba proekologiczna, choć krytyczna wobec zielonego ładu) i trzech uczestników jednoznacznie przeciwnych. Dodatkowo, prowadzący ewidentnie miał poglądy jak większość, czyli przeciw. W konsekwencji było: dwie na czterech.
👎 Prowadzący co najmniej kilkakrotnie podszedł ze (słabo skrywanym) lekceważeniem do uczestniczek, czego nie robił w stosunku do mężczyzn (z którymi ewidentnie się zgadzał). Tego nie robi rzetelny dziennikarz. To go po prostu dyskwalifikuje.
Ta debata była dla mnie ważną lekcją dziennikarstwa. O ile Kanał Zero jest przykładem sukcesu popularności nowych mediów w Polsce, to niestety nie jest wzorem dziennikarstwa. Spośród nowych, zyskujących na popularności polskich mediów publicystycznych o wiele lepszą jakością dziennikarstwem może szczycić się na przykład podcast Dwie Lewe Ręce.
O samym Europejskim Zielonym Ładzie nie piszę. Ale chciałbym pochwalić jedną z uczestniczek tej debaty: Wiktoria Jędroszkowiak, działaczka klimatyczna, była wielokrotnie nieuczciwie i nieładnie atakowana (szczególnie przez posła Patryka Jakiego - żenada!), a jednak przez całą rozmowę trzymała fason i skupiała się na kwestiach merytorycznych. Szacunek! 👌