flamenco108, Polish Coś w tym jest... " Już książka Franka Herberta raziła zadęciem, a także (i nie tylko) wpisanymi w fabułę ewidentnymi bzdurami dyskwalifikującymi ją jako fantastykę naukową. Kto chce, niech sobie sprawdzi czym jest problem kwadratu-sześcianu, a przy okazji może także sprawdzić, co powstaje w wyniku pracy przeciw sile tarcia. SF ma prawo rozciągać granice naukowości jak gumę od majtek ale nie ma prawa ogłupiać. Filmy, długaśne, hałaśliwe, otępiające zmysły i intelekt dopełniły dzieła. Pimpuś w rurkach mesjaszem, permanentnie obrażona na cały Wszechświat Chani jednej miny, rychtyk do pary z wiecznie rozkapryszoną amazonowską Galardrielą z jej króliczym pyszczkiem… no dajcie spokój. Może ktoś lubi, kiedy mu ciosają kołki na głowie, ja – nie. "
Add comment