didleth, Polish @didleth btw wie ktoś, co to za szyfrowanie, którego służby nie złamią, ale rodzice tak? 🤔
cenobitz, Polish po co łamać szyfrowanie czatu, emaili, skoro można mieć wejście na urządzenie końcowe (komp/telefon)
Po co prosić człowieka o podjęcie współpracy, skoro można mu podrzucić komrpomaty pedofilskie i zniszczyć życie tak, że on sam poprosi o współpracę i będzie twoim psem?
Sugeruję zmienić perspektywę, bo u nas we wschodniej jewropie jest chyba taka właśnie... smutnawa
didleth, a teraz do czego konkretnie nawiązujesz? Bo nie załapałam, w zasadzie całościowo. Chodzi Ci o relacje dziecko-rodzic, dziecko-służby, rodzic-służby? Mi chodziło bardziej zastanawia to, na jakiej zasadzie rodzic miałby prawo do odszyfrowania rozmów. Jedyna opcja, jaką widzę, to albo całkowita kontrola nad telefonem (budzi pytanie o prywatność - ok, kiedyś wprawdzie opiekun mógł pod nieobecność dziecka wejść do pokoju i przeczytać jego pamiętnik czy listy, ale w cyfrowym świecie to już bardziej rodzicielski panoptikon), albo rzeczywiście tak jaki niżej pfm wspomniał - ale obecne komunikatory nie są do tego dostosowane. No i dochodzi kwestia prawa dziecka do prywatności. Analogicznie - czy rodzic ma prawo czytać listy dziecka, jego pamiętnik, jeśli podejrzewa, że coś jest nie tak? Budując zaufanie i rozmawiając ma szanse, że dziecko samo mu powie. Jeśli rodzic straci zaufanie dziecka czytając listy czy szpiegując telefon - jest większa szansa że dziecko, nie mając wsparcia w domu, padnie ofiarą groomingu. Pomijając już masę innych rzeczy z dziedziny "nastolatki i współczesne technologie"
cenobitz, Polish ten procent świadomych rodziców co rozmawiają o problemach dzieci (w ogóle rozmawiają i słuchają) to jaki jest? 1%?
didleth, Nastolatek czujący się we własnej rodzinie jak w państwie totalitarnym do dnia 18ych urodzin tym bardziej będzie mieć problemy natury psychologicznej. A co do rodziców rozmawiających z dziećmi: https://brpd.gov.pl/2021/10/25/wyniki-badan-naukowych-w-polskiej-rodzinie-jest-milosc-ale-brakuje-czasu/ Osobna kwestia to rozumienie zagrożeń płynących z cyfryzacji i tu jest nieco gorzej, ale akurat w kwestii groomingu nie widzę różnicy między współczesnym "nie wiadomo, czy pisze na czacie z rówieśnikiem" a obecnym 30 lat temu "nie wiadomo, czy pisze listy do rówieśnika". Rodzice są świadomi niebezpieczeństwa, brakuje wiedzy, jak na nie reagować. U wszystkich (rodzice, nauczyciele itp.) w zasadzie. I to nad tym należy pracować. Jeśli są warsztaty dla młodzieży - to słabe, warsztatów dla dorosłych w zasadzie nie widziałam. I raz napatoczył mi się wywiad z jakimś człowiekiem z NASK - który może zna się na socjologii czy badaniach, ale na pewno nie był pedagogiem czy psychologiem. Tutaj potrzebna jest współpraca specjalistów z różnych dziedzin, a w wielu wypadkach dominuje, w najlepszym razie, myślenie życzeniowe i wchodzenie w kompetencje ludzi, z którymi powinno się po prostu podjąć współpracę i wspólnie rozwiązywać problem. Informatyk nie musi znać się na psychologii, pedagog na informatyce.
cenobitz, Polish Zacznijmy od tego ze na wzor francuski w polskich szkolach powinien byc zakaz uzywania telefonow komorkowych i urzadzen elektronicznych z esim jak np. Zegarki. Mam znajomych co pracują na wszystkich etapach edukacji i telefony sa przyczyna braku koncentracji ale tez wielu patologii. Rodzice w podstawówce sami wciskaja dzieciom komorki zeby miec nadzor i wiedziec co sie dzieje w szkole. Prowadzi to do absurdalnych sytuacji gdzie dziecko potrafi zadzwonic do rodzica ze skarga na nauczyciela przy nauczycielu... To nie sa odosobnione przypadki. Pornografia w szkole to juz plaga u dzieci od najmniejszych klas podstawowki i problemem sa nie komorki ale brak wychowania seksualnego i debilizm rodzicow. Polska szkola i w ogole te kolejne pkkolenia to tykajaca bomba...
cenobitz, Polish Moge powiedziec ze obecnie najgorszy zawod w polsce z najgorszymi perspektywami w sensie tego co robi panstwo, rzadzacy ale takze rodzice... To nauczyciele. Nie ma etosu nauczyciela. Odradzam kazdemu prace w tym zawodzie i bardzo dobrze zrobilem ze nie zajalem sie teoriami spolecznymi jak mi proponowali na uniwerku tylko od razu z tej bidy i nedzy poszedlem pracowac. Inaczej dzisiaj bylbym smutnym i biednym czlowiekiem...
Add comment