jacekstaszczuk, to random Polish
@jacekstaszczuk@101010.pl avatar

Ostatnio, tak jakoś podczas spacerów z Martą i pociechami, patrzyliśmy na kwitnące rośliny np. kwiaty czarnego bzu, młode pędy sosny i tak nam przyszło, że kiedyś z tego były robione różne, zdrowotne nalewki. Mam jednak wątpliwości, czy to naprawdę było zdrowotne, czy było tylko takim zakamuflowanym sposobem, żeby coś łyknąć? 🫣 W końcu, ciężko nazwać zdrowotnym spiryt, czy wysokoprocentowy alkohol, który w tego typu „produktach” był w przeważającej części 😜

marventh, to random Polish
@marventh@pol.social avatar

Nie wiem, czy to kwestia algorytmu (pewnie tak) ale jak obserwuję mainstremowe SM to odnoszę wrażenie, że tam praktycznie każdy profil terapeuty z większą liczbą obserwujących (liczoną w tysiącach) polega głównie na tzw. „marce osobistej” i kręceniu zasięgów przez publikację kolejnych treści, w pakiecie z czynnym robieniem z siebie pajaca.

A przynajmniej ja bym się tak czuł, gdybym miał tak samo robić.

Przy okazji tych obserwacji budzi się we mnie zniechęcenie do publikowania czegokolwiek na swoim profilu zawodowym. Myślałem, że będę próbował to robić, żeby m.in. dać upust swoim zapędom twórczym i jednocześnie budował krąg potencjalnych klientów do gabinetu. Życie i codzienność weryfikują boleśnie te pomysły żmudnie i konsekwentnie kwalifikując je jako mrzonki.

Rzeczywistość jest taka, że:

  • skupianie się tylko na pracy gabinetowej z pacjentami jest wypalającą perspektywą (dlatego też pomimo dużej ilości pracy z tym zajmuję się też diagnozą ADHD u dzieci i młodzieży)
  • prowadzenie gabinetu, do którego jest kolejka wymaga dużo czasu i zaangażowania
  • plany życiowe ulegają zmianie na bieżąco - wyobrażacie sobie, że na początku 3. dekady mojego życia miałem w głowie pomysł, by zbudować poradnię, która będzie pracować na mnie a ja zajmę się mixem terapeutyczno-zarządzająco-księgowym? (dalej to fajne marzenie ale obok niego rośnie przekonanie, że to zbyt ambitny na moje moce przerobowe cel).

LukaszD, to random Polish
@LukaszD@pol.social avatar

Podróże w czasie to ciekawe tak sobie porozmyślać i stawić teorie.
Oprócz, że można namieszać w czasie już samym byciem i ktoś zwróci na ciebie uwagę. Mogłoby lub też nie linię czasową.
Ale wśród podejmowanych różnych skutków podróży w czasie nikt jeszcze nie poruszył tematu chorób.
Jeśli osoba podróżująca ma jakiś wirus i przemieściłby się w czasie (nieważne czy to przodu, czy tyłu) mógłby zakazić daną społeczność i zmienić znów linię czasową i historię. Tak czy i inaczej każdy skok w czasie zmienia wszystko.

deaduser, to random Polish
@deaduser@101010.pl avatar

Szkolenie na wyjeździe dla klienta, wieczorem aż się leje od zjełczałego testosteronu, bo średnia wieku powyżej mojego.
Jestem po to tylko, żeby robić dobre wrażenie...
Brrr... Nie lubię takich klimatów, chociaż merytorycznie poziom wysoki

LukaszD, to random Polish
@LukaszD@pol.social avatar

Jaki to wszystko jest zaskakujące, dziwne i głupie.
Jeśli według biblii pochodzimy od Adama i Ewy, to rozmnażanie jest kazirodcze do dziś.
Dwa w Afryce jest katolicyzm. Księża wpajali im wiarę katolicką. Skoro pierwsi ludzie byli biali ... Jak afrykanom wmówili tą wiarę?

jacekstaszczuk, to random Polish
@jacekstaszczuk@101010.pl avatar

Właśnie sobie uświadomiłem, że ta piękna pogoda z którą mieliśmy do tej pory do czynienia. To ciepłe ekstremum, które sprawiło, że w jednym momencie niemal wszystko zaczęło rozkwitać i kwitnąć, zamiast rozciągnąć się nawet na cały miesiąc, tak naprawdę ukradła na wiosnę!
Przecież teraz gdy się ochłodziło, a trochę to potrwa, to gdy znów zrobi się ciepło i będziemy z przyjemnością przebywać na świeżym powietrzu, to już nie będzie tak kolorowo. Większość przekwitnie i będzie już tylko zielono.

jacekstaszczuk, to random Polish
@jacekstaszczuk@101010.pl avatar

Zawsze miałem przekonanie, że ktoś kto jest mocny, dobry w szachy, jest też ogólnie rzecz biorąc ,mądrym człowiekiem, ale widzę, że muszę zrewidować, to myślenie... Czyli standardowo. Możesz być inteligetny, a nie ma w tobie takiej "zwykłej" ludzkiej mądrości, to i tak zrobisz z siebie skończonego idiotę...

jacekstaszczuk, to random Polish
@jacekstaszczuk@101010.pl avatar

Nasze dzieci sprawiają, że muszę zrewidować spojrzenie na jeden z moich ulubionych cytatów Babci Weatherwax ze Świata Dysku: może być asertywna, byleby robiła, co jej każę. 🤣

magicznylas, to running Polish
@magicznylas@mastodon.social avatar

W powrotach do formy cieszy każdy krok. Najmniejszy progres jest zwycięstwem, zupełnie jak wtedy kiedy zaczynałem przygodę z bieganiem. Tylko wówczas, na ślepo, często popełniając niewybaczalne błędy, parłem do przodu. Teraz kiedy jestem mądrzejszy, a kilka lat biegactwa nauczyło mnie jak postępować, powrót do formy jest jak spotkanie po latach z dawną miłością.

LukaszD, to random Polish
@LukaszD@pol.social avatar

Jowisz jest planetą gazową. Gdym miał statek kosmiczny tak mocny, że wytrzyma ekstremalne warunki, to teoretycznie mógłbym przelecieć nim przez sam środek tej gazowej kulki.

jacekstaszczuk, to random Polish
@jacekstaszczuk@101010.pl avatar

Jako symetrystę, wkurza mnie, że spory europejski kraj nie stać na rząd, który w pierwszej kolejności kieruje się wyłącznie interesem i dobrem Polaków? Zamiast wyłącznym partyjniactwem i kolesiostwem jak to było przed 15 października, bądź wypełnianiem wskazań Brukseli, jak jest teraz?!
Wbrew zapowiedziom uważam, że CPK nie będzie, rozbudowy Świnoujścia - też nie, Intel już się wybiera do Niemiec, a nie pod Wrocław… Tylko czekam na kolejne opóźnienie przy budowie atomówki.
I proszę mi nie pisać, że należymy do UE i musimy uprawiać politykę unijną. Polityka UE to tak naprawdę budowanie sojuszy do własnych korzyści. Nie wiem dlaczego ale my od lat na tym polu przegrywamy.
Jedyny sojusz jaki nam się udał, to z Francuzami na wpisanie atomu do „czystych” energii. Na każdym innym polu jesteśmy lani w cztery litery… W myśl zasady: dlaczegoś głupi? Boś biedny, a dlaczego biedny? Boś głupi.

sunrise, to ksiazki Polish
@sunrise@mastodon.com.pl avatar

"Tym, czego potrzebuje człowiek, nie jest odwaga, lecz kontrola nad nerwami, zimna krew. A tego można nauczyć się tylko przez praktykę"- Theodore Roosevelt"

Czy cierpienie uszlachetnia? Powtarzamy to często osobom w kryzysie. Ale to nie tak. Pełna formuła brzmi: „Cierpienie uszlachetnia, ale tylko wtedy, gdy je przerośniesz". Przerosnąć. Cokolwiek to znaczy, nie jest łatwe, bywa, że niemożliwe. Nie wiem, dlaczego formuła została skrócona do prostej frazy "cierpienie uszlachetnia". Bzdura. Raczej poniża, pozbawia godności, chęci i woli życia. Rozpacz, desperacja, strach, bezsilność są reakcją naszego postrzegania. Cierpienie oznacza mnóstwo emocji, które przesłaniają wszystko. I dopiero, gdy emocje wypalą się, gdy już jesteśmy zdolni do refleksji, możemy spróbować spojrzeć z dystansu. Spojrzeć inaczej czyli "przerosnąć" własne cierpienie. Potraktować jako szansę na zmiane, na rozwój. To wymaga czasu i pokonania przeszkody. Jak? Poprzez zmianę postrzegania, poprzez podjęcie działania, poprzez wzmacnianie woli radzenia sobie z porażkami i trudnościami, których życie nie oszczędza Do tego wpisu zainspirował mnie Ryan Holiday, który w książce "Przeszkoda czy wyzwanie. Stoicka sztuka przekłuwania problemów w sukcesy", pokazuje sylwetki znanych osób i jednocześnie odwołując się do stoików wskazuje drogę od problemu każdej natury (fizycznej, psychicznej duchowej, zdrowotnej, finansowej) do możliwości "przerośnięńcia". Nie jest to książka o filozofii, raczej poradnik o tym, jak wypracować sobie spojrzenie na trudności jako szansę, jak dostrzec w każdej życiowej przeszkodzie ukrytą możliwość i wykorzystać ją z sukcesem. Nie jest to łatwe. Dodam, że nie z wszystkim, co autor napisał zgadzam się, jednak podziałała trochę motywująco.

YOU MUST OVERCOME | The Power of Epic Music - Best Epic Heroic Orchestral Music 44,15
https://inv.us.projectsegfau.lt/watch?v=7wb6J0TsWtU

@daryzycia @ksiazki

kasika, to ksiazki Polish
@kasika@101010.pl avatar

Robię dziś jakieś dziwne teges szmeges z nagrywaniem podkastu. Zazwyczaj zapisuję sobie w punktach, na jaki temat mam mówić i jakie sprawy chcę poruszyć po kolei, jakieś daty czy szczegóły tam wciskam, a potem idę na żywioł, zerkając tylko, czy czegoś nie pominęłam.

Dziś zaś zrobiłam tak, że jak opowiem o jakimś wątku, to pauzuję nagranie, myślę nad sensem życia i nad tym, o czym będę mówić dalej, po czym faktycznie lecę dalej.

Zastanawiam się, czy to się odbije jakoś na moim flow... no ale jakoś działa, jak dziś nie mam siły i motywacji, a chcę coś zrobić, to ten system się wydaje działać lepiej niż mój normalny, "na wypoczętą Kasikę" xD

PS w poniedziałek nowy odcinek. Nie o Agacie Christie – sensacyjnie! A o Lucy Maud Montgomery! I to – sensacyjnie – nie o żadnej Ani! Jaram się :D

@ksiazki

jacekstaszczuk, to random
@jacekstaszczuk@101010.pl avatar

Wydaje mi się, czy coraz więcej ludzi pozostawia „dziesiątki” na rzecz pol.soc? Boicie się, że jak Elon zamknie w Europie Xa, zabraknie miejsca? Czy podejrzewacie, że ta instancja będzie cieszyć się większym wzięciem? A co ewentualnie wpłynie na potencjalną liczbę obserwujących? Wydaje mi się, że to jednak tak nie działa…

jacekstaszczuk,
@jacekstaszczuk@101010.pl avatar

@SceNtriC @emill1984 ja mam jakieś takie „niedzielne” doświadczenie, nie miałem dotąd kontaktu z i trochę mnie to bawi. Jestem tu gdzie jestem, staram się coś od siebie dać, zarówno z wiedzy jakim twórczości i takie sprawy jak walka instancji, blokowanie całych instancji, to jakaś groteska. Mało, to wręcz parodia ludzkich relacji. Nigdy i nigdzie nie będzie idealnie a my (ogólnie ludzie) nie jesteśmy zupą pomidorową, żeby wszyscy mieli nas lubić. Pewnych rzeczy nie napiszę bo wiem, że ludzie są różni ale też jak coś uważam za bardzo słuszne to będę tego bronił do ostatniego tchu. Wolter kiedyś powiedział: „nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć.” i mam wrażenie, że dosyć często Mastodontowi daleko od tej idei…

jacekstaszczuk, to random Polish
@jacekstaszczuk@101010.pl avatar

W czasie wszechobecnej łatwizny w życiu codziennym, gdy nauczeni zostaliśmy mieć podane wszystko na tacy, ludzie w takich warunkach uwsteczniają się. Pierwszym tego objawem jest zatracenie zdolności analizowania faktów, wyciągania wniosków i rozpoznawania związków przyczynowo-skutkowych. Przykład: wczoraj napisaliśmy o tym, że Niemcy z dnia, na dzień przywrócili kontrole stałe na granicy między innymi z Polską i uczulaliśmy, że mogą być problemy z szybkim przekroczeniem granicy, zwłaszcza dla pracujących po drugiej stronie Nysy. No i co z tego?
Dzisiaj dostaję informację od naszych czytelników, że nie ma nic na stronie na temat olbrzymiego korka jaki zrobił się na przejściu granicznym w Jędrzychowicach ...

bodekpe, to random Polish


W żaden sposób nie mogę ogarnąć, w jakim celu mściwie i nieudolnie nam panujacy, mając u siebie ponad 800 tys. bezrobotnych, wydają ponad 140 tys. pozwoleń na pracę ludziom z Afryki i Azji.
Nie jestem rasistą, zastanawia mnie to z czysto matematycznego punktu widzenia, że o aktywacji bezrobotnych nie wspomnę.

bodekpe, to random Polish


Zakończył się długi patriotyczno - katolicki weekend. Każdy w tej celebrze mógł znaleźć coś dla siebie. No prawie każdy, bo ja jednak jako stary malkontent, znalazłem jednak powód, żeby się jak zwykle do czegoś przyczepić.
Podczas defilady zorganizowanej przez ministra wojny, zabrakło mi defilujacego, zwartego pododdziału Ordynariatu Polowego.
To moim skromnym zdanie ogromne niedopatrzenie organizatorów.

Miłego Szanownym!

morpork, to random Polish
@morpork@101010.pl avatar

Rok bez prawdziwych wakacji rokiem straconym. Mam na myśli nie czas wolny od katorżniczej pracy a wyjazd poza miejsce żerowania. Możliwość resetu i odizolowania się od rutyny, obowiązków i problemów swojej kruchej egzystencji.

Ja przy okazji karmię swoje ADHD głodne nowych bodźców i znudzone utartymi trasami wokoło legowiska 😁 W dzisiejszych mrocznych apokaliptycznych czasach uwielbiam doły wypełnione cieczą otoczone pierzastymi wysokimi słupami. Lokalni nazywają to jeziorami i lasami jeśli dobrze pamiętam.

LukaszD, to random Polish
@LukaszD@pol.social avatar

W Hiszpanii toreador ma czerwoną płachtę na byka, a w Polsce flagę z tęczą na narodowców.

LukaszD, to random Polish
@LukaszD@pol.social avatar

Problemy naszych czasów.
W Nidelandach miss wygrała osoba transpłuciowa. W zawodach również wygrywają. Rodzi się sprzeciw udziału takich osób, a zarazem akceptacja osób jakimi są. Problemem zaczyna się konkurencja w kategorii płci. I w tym zdaniu zapewne jest odpowiedź na problem.
Natura obdarzyła w geny mężczyzny, ale czuje się kobietą i robi wszystko by nią być. W dzisiejszych czasach dużo o tym się mówi i edukuje. Przychodzą konkurencje i stają ramie w ramie z kobietami. W sporcie transpłuciowe osoby są sprawniejsze od kobiet. W miss transpłuciowa kobieta, niby ok. Jest rozgraniczenie miss dla kobiet, mister dla mężczyzn. Może powinna być przyjęta przez społeczeństwo pewna norma miss transpłuciowa kobiet/mężczyzn i niebyłoby takiego rozdarcia czy w dobrej kategorii strartuje dana osoba.

LukaszD, to random Polish
@LukaszD@pol.social avatar

Fajny krok mógłby zrobić Musk i wywalić wszystkich z tt którzy nie płacą. To była zmiana i rewolucja.

grymasTysiaclecia, to random Polish

Używałbym Linuksa. Ale zależy mi na stabilności, dostępności oprogramowania i jakości tegoż.
Używałbym DuckDuckGo, ale wielokrotnie już przekonałem się, że legendarna zajebistość tej wyszukiwarki kończy się z wpisaniem pierwszego bardziej konkretnego zapytania.
Z "wielkiej trójki" ufam najbardziej Apple i MS. Google stracił moje zaufanie bezpowrotnie wieloma zagraniami na przestrzeni lat i owszem - żadnej korporacji nie warto ufać, ale niektórym można ufać bardziej niż innym.
Potęgi takie jak FB czy Twitter nie dają człowiekowi kompletnie nic. Firmy technologiczne dają urządzenia i soft, który wielokrotnie pomaga w pracy - to już jakaś wartość dodana więc ja - przynajmniej na razie - swojego Applowskiego ogródka nie opuszczę.

  1. Jest mi tu bardzo wygodnie
  2. Wszystko działa
  3. Niedociągnięcia się zdarzają, ale zwykle nie mają przełożenia na moją pracę i jej jakość
  4. Modelem biznesowym Apple nie jest szastanie naszymi danymi na lewo i prawo, wręcz opierają dużą część swojego wizerunku na ochronie prywatności i faktycznie coś z tym robią

Wracając do kolosów mediów społecznościowych. Wspomniałem, że kompletnie nic nam nie dają - bo tak właśnie uważam. Bo co dają nam Facebook, Instagram, czy inny Twitter?

  1. Nasilający się problem depresji i braku pewności siebie u młodzieży
  2. Przebodźcowanie
  3. Masę reklam i treści sponsorowanych, co nie jest nam kompletnie potrzebne do szczęścia. Właściwie nie jest nam to potrzebne do niczego
  4. Uzależnienia
  5. Podatność na nie zawsze pozytywne wpływy "idoli"
  6. Otwartość na manipulacje
  7. Bliższy dostęp do celebrytów i innych ważnych osobistości - jakby nam to serio było do czegoś potrzebne
  8. Zakłamany obraz świata i społeczeństwa

Jedyne duże social media, z jakich korzystam to FB i LinkedIn. Pierwszy, bo jest tam kupa rodziny i zachęcenie ich wszystkich do zmian na coś, gdzie nie ma >ich< znajomych to byłby nie lada wyczyn, a drugi ze względów zawodowych. Tak czy owak, zaglądam tam raz na parę dni sprawdzić jedynie powiadomienia. Polecam taki styl życia.

  • All
  • Subscribed
  • Moderated
  • Favorites
  • anitta
  • cubers
  • DreamBathrooms
  • InstantRegret
  • magazineikmin
  • Durango
  • Leos
  • Youngstown
  • thenastyranch
  • slotface
  • rosin
  • kavyap
  • mdbf
  • osvaldo12
  • JUstTest
  • ethstaker
  • khanakhh
  • tacticalgear
  • provamag3
  • ngwrru68w68
  • everett
  • GTA5RPClips
  • modclub
  • normalnudes
  • megavids
  • cisconetworking
  • tester
  • lostlight
  • All magazines