Uśmiechnięta Polska w pełnej krasie. Czaruś Hołownia zamraża dyskusję o liberalizacji aborcji i kwestię praw kobiet. Sodówka szołmenowi uderzyła szybko od kiedy został gwiazdą Sejmfliksa.
Pisali mi tu różni, że trzeba czekać na różne rozwiązania, bo dopiero nowa władza zaczęła i się tam rozsiadają jeszcze w fotelach. Sto dni poczekajmy i można będzie krytykować. Czy wobec tego już można? Czy mamy dalej się uśmiechać w tej radosnej libkowej Polsce?
Jednym z efektów normalizacji skrajnej prawicy jest aktywizacja "cywilizowanych" ośrodków typu Klubu Jagiellońskiego, który - odróżniając się korzystnie od potworków typu Ordo Iuris - wypracowuje sobie pozycję "rozumnego thinktanku" o profilu propaństwowym i konserwatywnym.
Jest to niebezpieczny przeciwnik ideologiczny, znacznie bardziej wyrafinowany i intelektualnie zaawansowany niż bardziej widowiskowe inicjatywy prawicy, zwłaszcza skrajnej, które posługują się wprost bandyckimi metodami.
W obecnej konfiguracji parlamentarnej Klub Jagielloński może wyrosnąć na znaczącą siłę opiniotwórczą i wzmocnić antyspołeczne nurty w polityce państwa. W tej sytuacji wydaje się potrzebne, aby:
publicznie promować (a być może utworzyć) analogiczne organizacje o charakterze prospołecznym (tzw. lewicowym), dające wsparcie intelektualne systemowym propozycjom w kluczowych obszarach polityki wewnętrznej i zewnętrznej.
monitorować działania i powiązania Klubu Jagiellońskiego i pokrewnych struktur, zarówno pod kątem ideologicznym, jak finansowym.
Siła zmiany społecznej jest wciąż zakorzeniona w bezpośrednich interwencjach społeczeństwa - w polityce na ulicy - ale nie da się jej wykorzystać długoterminowo bez nowoczesnej myśli systemowej. Jeśli znacie źródła takiej myśli, dawajcie przykłady i linki. Jako społeczeństwo potrzebujemy tego.
Nie miałbym nic przeciwko wprowadzeniu do polskiego systemu #referendum jako (opcjonalnego) formalnego etapu legislacji (ustawa wchodzi w życie pod warunkiem…). Obecnie tego nie mamy, no i trzeba by w tym celu naprawić nonsensowny próg 50% frekwencji (zastępując go progiem 25% uprawnionych „za”), bo inaczej bojkot zawsze wygra.
W obecnym systemie politycy mogą po prostu przedstawić projekt ustawy i zobowiązać się nieformalnie, że przegłosują ją zgodnie z wynikiem referendum. Dobra wiadomość jest taka, że w takim układzie można w ogóle nie przejmować się progiem i powiedzieć: „po prostu głosujemy i tak to tak a nie to nie, będzie jak zdecydujecie”.
To może być jedyny możliwy w tej kadencji skuteczny sposób ruszenia ludzkich spraw takich jak #aborcja czy #równośćmałżeńska.
Trzy podstawowe zagrożenia to:
Konserwatyści stwierdzają że im to nie wystarcza jako polityczne alibi.
#Lewica upiera się że „nad prawami się nie robi referendów” i blokuje cały projekt.
Następuje zebranie paru takich tematów w jeden zbiorczy „pakiet postępowy”, po czym całość zostaje utopiona w niekończących się pretensjach o to czy „pakiet” jest wystarczająco „kompletny” i kto został z niego „wykluczony”, i ośmieszające próby dopisywania coraz bardziej odklejonych postulatów.
Wczoraj wreszcie mogłem być na legendarnej warszawskiej Manifie, zawsze uczestniczyłem jedynie w tej wrocławskiej. Wspaniałe osoby organizujące ewidentnie włożyły mnóstwo wysiłku w organizację.
Były poruszające wystąpienia, w tym także Joanny z Krakowa, która poczuła się wykorzystana przez libków, którzy organizują dzisiaj marsz kultu swoich samców alfa. Jak pamiętamy, ogłaszali go w reakcji na to, co policja zrobiła kobiecie, ale jakoś i o niej i o sprawie aborcji zapomnieli.
Ola wanted to have a child, but she miscarried. The police arrived at the hospital, the prosecutor came to the woman's house. The prosecutor ordered to empty the septic tank and look for the fetus in the sewage. Poland, Europe, XXI century... https://szmer.info/post/676500
Mifepriston połykasz a 24 godziny później dopoliczkowo wkładasz 4 tabletki misoprostolu. Zestaw zamawiasz z Women help Women. Potrzebujesz aborcji za granicą, dzwoń na Aborcję Bez Granic: 22 29 22 597.
I do sedna: jak macie namiary na ludzi i miejsca, gdzie osoby w depresji mogą szukać pomocy bez stresu, że ich policja odwiedzi, to dawajcie namiary w komentarzach i udostępniajcie dalej
Kobieta zażywa legalnie tabletkę poronną i w trakcie wizyty informuje o tym swoją lekarkę. Ta wzywa policję. Policja natomiast „wkracza do akcji” i urządza kobiecie prawdziwą „ścieżkę zdrowia”.
Policjantki weszły do gabinetu ginekologicznego. – Kazały mi się rozebrać i robić przysiady i kaszleć. (…) Nie zdjęłam majtek, ponieważ wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt upokarzające, poniżające, i wtedy właśnie pękłam, wtedy wykrzyczałam im w twarz: „czego wy ode mnie chcecie?” – mówiła Joanna w rozmowie z „Faktami”. Hasło „aborcja” uruchomiło niemalże obławę – opowiada pani Joanna.
„Pełny zakaz aborcji wchodzi kuchennymi drzwiami” – Wyborcza odkrywa świat III RP.
O tym, że w wielu miastach, zwłaszcza na tzw. ścianie wschodniej, nie można przeprowadzić legalnie aborcji piszę od dobrych 10 lat tutaj. Nie dlatego, że formalnie było to zakazane. Zwyczajnie fanatycy religijni „oddolnie” wymuszali taką a nie inną praktykę. Względnie konserwatywny personel sam podejmował taką inicjatywę, czy też raczej brak inicjatywy.
Teraz jednak dotknęło to Warszawy, więc jest troszkę większa awanturka. Z informacji podanych w gazecie wynika, że zwolniono lekarzy-dyrektorów, którzy dopuszczali do wykonywania (legalnych!) zabiegów aborcji. Doszło do tego, że jak mówi jeden z dr Maciej Socha: „Nie znam w Warszawie żadnego oddziału ginekologicznego, który otwarcie przyznaje, że wykonuje legalne aborcje ze wskazań medycznych”.
PiS, wiadomo jaki jest, ale co ciekawe są też wątki lokalnych „liberalnych” władz Warszawy: – Jeśli Warszawa jest progresywna i oficjalnie mówimy, że pomagamy kobietom, to chciałbym mieć tak zorganizowaną pracę, żebym mógł robić, co trzeba. Oczekiwałem też pomocy prawnej ze strony szpitala i miasta, gdy zaczną się ataki na mnie – mówi prof. Łukasz Wicherek.
Od środy rana jesteśmy w stałym kontakcie z Panią z Łodzi. Trafiła do szpitala w sobotę, 14 tydzień ciąży, odpływ wód, płód w kanale rodnym. Gdy zapytała personel medyczny, czy mogą coś zrobić skoro jest w trakcie poronienia, usłyszała, że nie mogą "bo takie jest w Polsce prawo".
Pacjentka, której 21 dni temu odeszły wody płodowe, doczeka cesarskiego cięcia
Das Fruchtwasser der Frau brach vor 21 Tagen. Fötus irreversibel geschädigt. Das Krankenhaus wartete darauf, dass der Fötus von selbst stirbt. Der Fall wurde publik gemacht. Daraufhin entschied sich das Krankenhaus schließlich für einen Kaiserschnitt. Der Druck macht Sinn.
Znałem też prawaka, który z biologicznych danych o rozwoju ludzkiego mózgu całkiem sensownie wywodził, że aborcja powinna być dozwolona mniej więcej do ukończenia pierwszego roku po urodzeniu.
Co najśmieszniejsze, wszyscy mieli trochę racji, bo biologia jest na tyle skomplikowana, złożona i rozmaita, że zazwyczaj da się w niej znaleźć argumenty dla całkowicie sprzecznych poglądów. A także dlatego, że wszyscy próbowali postawić zerojedynkową kreskę „tu człowiek a tu nie” na ciągłym biologicznym procesie.