Aegewsh, to random Polish
@Aegewsh@101010.pl avatar

Jestem już dość stary i tego typu pustosłowne pierdolenie (tak żeby nikt poza autorem przypadkiem nie zrozumiał o co chodzi) znam z posiedzeń KC PZPR i ówczesnego sejmu.

  1. Etos kapitału, czyli redukcję życia (jako celu) do zasobu wzrostu produkcji gospodarczej (jako środka) do rangi celu ze względu na imperatyw akumulacji kapitału oraz
  2. Ideologię dominacji, czyli rzeczywisty i ideologiczny charakter roli zwierząt i reszty natury jako zwykłych narzędzi służących ludzkim

celom.https://warroza.pl/relacje-czlowiek-zwierze-pszczola-w-kapitalocenie/#kapitalizm
https://pol.social/@warroza/112477664013966387

warroza, to random Polish
@warroza@pol.social avatar

Podstawowe czynniki napędzające i powielające destrukcyjne relacje między ludźmi a zwierzętami w tym pszczołami.

  1. Etos kapitału, czyli redukcję życia (jako celu) do zasobu wzrostu produkcji gospodarczej (jako środka) do rangi celu ze względu na imperatyw akumulacji kapitału oraz
  2. Ideologię dominacji, czyli rzeczywisty i ideologiczny charakter roli zwierząt i reszty natury jako zwykłych narzędzi służących ludzkim celom.

https://warroza.pl/relacje-czlowiek-zwierze-pszczola-w-kapitalocenie/

thebluemarble, to random Polish
@thebluemarble@pol.social avatar

Zazdroszczę moim rodzicom, że (mimo trudów epoki, w której dorastali) mieli okazję wychowywać się w czasach, kiedy racjonalniej patrzono na kwestie kształcenia. Ludzi w państwowych szkołach przyuczano do normalnych zawodów i pozwalano być dumnym z ich wykonywania. Nie wmawiano wszystkim, że będą menedżerami, adwokatami i cholera wie kim jeszcze. Pewnie poszedłbym na maszynistę i byłbym z tego bardzo zadowolony. Szkoda, że musiałem iść do liceum, całą ostatnią klasę kuć na wysoki wynik matury i męczyć się potem na bezsensownych studiach, żeby w końcu odkryć, że najszczęśliwszy jestem jako steward na pokładzie samolotu, do czego wystarczy tylko angielski, trochę umiejętności miękkich i oleju w głowie. Pieprzony kapitalizm i presja, żeby za wszelką cenę być w tych 5% tzw. "najlepszych", żeby trochę więcej skapywało z pańskiego stołu.

warroza, to random Polish
@warroza@pol.social avatar

W branży pszczelarskiej odpowiednikiem słowa "broiler" jest "mięso". Pszczoły, których instrumentalną rolą jest produkcja dodatkowego "pogłowia pszczół" nazywa się "pszczołami mięsnymi", pszczołami hodowlanymi na "mięso", a sam czerw pszczeli (młode pszczoły przez przepoczwarczeniem się) określa się jako "mięso". W pasiekach, które specjalizują się w tego typu produkcji w zasadzie rola pozyskiwania miodu schodzi na dalszy plan lub nie istnieje. W związku z tym, pszczoły karmi się cały sezon paszą (przemysłowo produkowanymi substytutami miodu i pyłku jak cukier i różnego rodzaju ekstraktami białkowymi) w celu zwiększenia ich możliwości produkcji "mięsa". Nie ma bowiem ryzyka zafałszowania miodu. Podobnie sprawa ma się z nadużywaniem pestycydów farmakoterapeutyków zwalczających pasożyty i patogeny pszczół. Ponieważ nie ma ryzyka związanego z zanieczyszczeniem miodu można je używać praktycznie cały sezon - często niezgodnie z procedurą, a także środkami niezatwierdzonymi do użycia leczenia pszczół. Kosztem oczywiście uogólnionego zdrowia pszczół. Proces ten oraz samo słowo "mięso" w nowoczesnym pszczelarstwie moim zdaniem świetnie ilustruje bezduszny charakter utowarowienia życia i pracy pszczół w logice systemu, którego celem jest akumulacja kapitału, a zatem wieczny wzrost produktywności. Przyp. tłum.

https://warroza.pl/relacje-czlowiek-zwierze-pszczola-w-kapitalocenie/

8petros, to random Polish

Reprodukcja przed produkcją!

Wszystkie walki klasowe w kapitalizmie muszą zatem zaczynać się od najbardziej elementarnej kwestii reprodukcji społecznej: jak zarobić na życie i reprodukować „ogólne warunki życia” bez bezpośredniego dostępu do środków utrzymania. Ostatnie przemiany i kryzysy kapitalizmu zepchnęły do sedna współczesnych ruchów następujące pytanie: Jak utrzymać się w warunkach oszczędności, niepewności i bezrobocia? Jak zapewnić opiekę (osobistą, medyczną, psychologiczną) w obliczu upadającego systemu opieki społecznej? Jak możemy budować siłę społeczną, zwiększając naszą odporność reprodukcyjną?

Zadziwiające, jak dokładnie oddaje to ewolucję mojej postawy politycznej i założenia TePeWu. Jedyny brakujący element, to kontekst sukcesji ekologicznej.

161crew.bzzz.net/pozjadac-boga…

m0bi13, to random Polish
@m0bi13@pol.social avatar
wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

Kapitalizm wszystkich w końcu „zracjonalizuje” i „zredukuje”, albo przynajmniej takie jest jego dążenie. Aktualnie zredukował dział korekty w Wyborczej, bo wiadomo, po co to komu. Dziennikarz obecnie to jest już człowiek-orkiestra, więc skoro może zrobić smartfonem zdjęcie do tekstu, to i sam sobie może go poprawić.

Zawsze, kiedy oddaję tekst do tej czy innej redakcji tego, czy innego szacownego, choć zazwyczaj niszowego pisma, z niecierpliwością czekam na to, co zrobią z nim redaktorki i korektorki. To jest fascynujące, obserwować jak pod wpływem innego mózgu twój tekst ulega zmianom. Nie zawsze sensownym i zdarza mi się (choć bardzo rzadko) wchodzić w spór i upierać się np. przy użyciu jakiegoś konkretnego słowa. Ale chyba nie jestem najtrudniejszym z twórców, jak sądzę. I wbrew oczywistemu, przypisanemu chyba każdemu autorowi, przesadnemu ego, staram się samoograniczać i przyjmować pokornie efekt.

Tym bardziej że dla mnie pisanie zawsze jest czynnością kolektywną. Wynika wszak z lektur innych osób piszących, dyskusji z innymi osobami itd. Samodzielnie nie jesteśmy w stanie stworzyć nie tylko ołówka, ale także tekstu.

Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/kapitalizm-wszystkich-nas-zredukuje/

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

Czytam w prasie, że "wyniki testów z Wielkiej Brytanii zaskoczyły ekspertów. Chodzi o czterodniowy tydzień pracy. Aż 89 proc. firm, które brały udział w teście, już pozostało przy tym rozwiązaniu". No, coś takiego! Chyba zaskoczyło to, ale głównie ekspertów Polskiej Szkoły Zarządzania.

Jakie są natomiast konkretne efekty? Napisał o tym Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego: U 43 proc. pracowników wystąpiła poprawa zdrowia psychicznego, u 37 proc., poprawa zdrowia fizycznego, u 71 proc. zmniejszenie wypalenia zawodowego.

Zaskoczenia brak. Tylko w ramach "Polskiej Szkoły Zarządzania" można sądzić, że jak się będzie dociskać śrubę pracownikom, to będą pracować lepiej i będą bardziej zadowoleni z pracy (a więc nie będą chcieli uciec przy najbliższej okazji).

Cały tekst z linkami do badania:
https://wolnelewo.pl/sukces-czterodniowego-dnia-pracy-januszeksy-w-szoku/

marventh, to random Polish
@marventh@pol.social avatar

Typie, zarobiłeś na Starlinku dostarczanym UE.

Skończy już pierdolić panie Piżmo.

m0bi13, to random Polish
@m0bi13@pol.social avatar

Cytat za @breadandcircuses :

Greta Thunberg (@gretathunberg), brzmiąca nieco cynicznie...

"Co jakiś czas nasi przywódcy składają kilka obietnic i wyznaczają różne niejasne, niewiążące, często odległe cele. Następnie, gdy tylko nie uda im się ich osiągnąć, natychmiast wyznaczają nowe. I tak dalej.

"Może się to wydawać absurdalne, ale zdecydowanie działa - jeśli celem jest utrzymanie dotychczasowej działalności, wzrostu gospodarczego i wysokich wskaźników popularności.

"Ponieważ poziom publicznego zainteresowania i świadomości tych nieudanych zobowiązań dotyczących klimatu i różnorodności biologicznej jest bliski zeru, a media tęsknią za pozytywnymi wiadomościami w ramach swojej polityki obustronnego raportowania - nie może być tylko ponuro i ponuro! - ogólne przesłanie, które jest przekazywane, jeśli w ogóle, jest takie, że podejmowane są działania. Może nie zawsze wszystko idzie tak dobrze, ale hej, oni naprawdę bardzo się starają i na pewno poczyniono duże postępy - więc przestań być tak negatywny przez cały czas!".

Cytat pochodzi ze strony 90 w "The Climate Book": https://www.penguinrandomhouse.com/books/709837/the-climate-book-by-greta-thunberg/

--
Oryginalny wpis:
https://climatejustice.social/@breadandcircuses/111556731305026801

bartoszpopadiak, to ksiazki Polish

„Coaching zatem z jednej strony zapełnił puste miejsce po religii, a z drugiej stał się religią pomocniczą jeszcze większej od siebie wiary, czyli kapitalizmu.

Służebny charakter coachingu nie odebrał mu jednak ogromnego wpływu na społeczeństwo. O tym jak silnie w tkankę społeczną wżarły się idee samozwańczych proroków samorozwoju, świadczy sytuacja jego wyznawców po tak zwanym "Wielkim Kryzysie Automatyzacji". (W środowiskach technokratycznych nazywanym "Wielkim Przełomem Automatyzacji").

Dla rzesz tzw. Nowych Bezrobotnych, które pojawiły się po kryzysie, coaching stanowił jeden z głównych czynników sensotwórczych ich życia, oczywiście w ciasnym splocie z szeroko rozumianą pracą.

Po gwałtownym ograniczeniu tej ostatniej wszystkie sensotwórcze osłony opadły, odsłaniając przerażającą egzystencjalną pustkę.

Nie dziwi zatem powstanie w tym środowisku wielu sekt, kultywujących relikty dawnej pracy, symulujących ją, a nawet starających się ją przywołać drogą okultystycznych rytuałów VR.

Tak właśnie dzieje się z tymi, których osierocił własny Bóg.

(Tsvetan Botew "Współczesne kulty cargo i ich geneza")

@ksiazki

m0bi13, to random Polish
@m0bi13@pol.social avatar

📰 "Adam Smith przedstawiał kapitalizm jako miasteczko targowe, gdzie rodzinne zakłady rzeźnicze, piekarnie i gorzelnie dbają (niejako mimochodem) o interes publiczny przez to, że prowadzą między sobą konkurencję o charakterze otwartym i zakorzenionym w zasadach moralnych.

Ten obraz nie ma żadnego związku ze współczesnymi gospodarkami. Dosłownie każdy sektor przemysłu, od kolejnictwa przez energię i telekomunikację po produkcję proszków do prania, samochodów i leków jest dziś pewnym kartelem złożonym z gargantuicznych konglomeratów, które trzymają łapę na swoich rynkach. Tylko raz na jakiś czas, kiedy politycy zbierają siły, by uchwalić i wprowadzić w życie ustawy antymonopolowe, wielkie firmy muszą poluźnić ten dławiący uścisk, a czasem nawet zostają podzielone na kilka mniejszych.

Dlaczego tego samego nie można zrobić z big tech? Co sprawia, że te firmy są inne od pozostałych?"

Całość:
https://krytykapolityczna.pl/swiat/technofeudalizm-nie-poodaje-sie-regulacjom-warufakis/?utm_source=fediwersum&utm_medium=polsocial&utm_content=textlink

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

W ostatnich dniach Internet wziął na celownik młodą kobietę z USA, która płacząc opowiadała o swoich pierwszych doświadczeniach w pracy. Pochłania jej tyle energii i czasu, że brakuje jej potem go na przyjaciół, czy spacer. Kiedy jedzie do pracy jest mrok i kiedy wraca z pracy jest już mrok.

Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/zaganianie-do-kieratu/

AubreyDeLosDestinos, to random Polish
@AubreyDeLosDestinos@101010.pl avatar

Bawi mnie gadanie, że "źle mi z tym, że nie jestem produktywny/a" to kapitalizm.

To jest starsze niż kapitalizm i jest charakterystyczne dla tzw. Zachodu (WEIRD, tj. Western, Educated, Industrialised, Rich, Democratic). Wraz z rosnącym indywidualizmem jednostek — po tym, jak Kościół Katolicki skutecznie zablokował małżeństwa między kuzynami (rozmontowanie klanów oraz plemion), a potem protestanci pociągnęli jeszcze bardziej (indywidualna relacja z Bogiem) — doszło do zamiany poczucia wstydu (sekowanie przez współplemienników) na poczucie winy (sekowanie przez wewnętrzne poczucie). M.in. to pozwoliło nam, jako Europejczykom, osiągnąć więcej na polu nauki, ekonomii, polityki itd.

Kapitalizm się pod to oczywiście podpiął, a może nawet po części dlatego wykształcił, ale poczucie winy jest starsze. Nawet gdyby w magiczny sposób zlikwidować kapitalizm i jutro obudzilibyśmy się świecie, gdzie go nie ma, to nasz mózg nadal operowałby w ten sposób. Zważywszy na to, że wykształcenie się tego zajęło ludziom ponad 1000 lat i wiele pokoleń, to dochodzi tu do mylenia przyczyny ze skutkiem.

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

Obrońcy „januszeksów” odzywają się za każdym razem, kiedy ktoś wspomni o umowach śmieciowych, jako formie zatrudnienia. Oczywiście celowo manipulują przedstawiając postulat ich likwidacji, jako chęć całkowitej eliminacji zleceń i umów o dzieło. Typowe, z rozmysłem prowadzone panikarstwo i mieszanie pojęć.

Przypomnijmy definicję stosunku pracy: pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Koniec, kropka.

Całe szczęście opór z każdym rokiem maleje, z jednej strony dlatego, że coraz trudniej o pracowników, a z drugiej strony opowieść ideologiczna o konieczności „elastyczności” każdego pracownika powoli się wypala. Zmianę tę widać, gdy porówna się to z sytuacją sprzed kilkunastu lat, kiedy wprowadzaliśmy to pojęcie do obiegu w ramach roboty pracowniczej, związkowej. Roboty także wykonywanej w dyskursie.

Dziś o śmieciówkach krytycznie wypowiadają się politycy rozmaitych partii i publicyści różnych pism. Wówczas zaś jednak wsparcie było minimalne. Ale pojęcie udało się wypromować właśnie dzięki gigantycznemu oporowi, jaki stawili temu rozmaici „guru ekonomii” z Balcerowiczem na czele. Widząc coraz szersze rozpowszechnianie tego słowa, w desperacji w 2013-2014 roku zaczął opowiadać w mediach, że śmieciówki to mowa nienawiści.

To tylko oczywiście przydało mu jeszcze większej popularności, bo jak Balcerowicz coś krytykuje, to z automatu dla wielu osób nadaje to danemu zjawisku wiarygodności. I tak kroczek po kroczku, najpierw w ruchu pracowniczym, potem wśród niektórych dziennikarzy, a wreszcie na końcu polityków pojęcie weszło do stałego obiegu. Pokazuje to generalny wpływ oddolnej pracy na dyskurs. Rzadko cokolwiek realnie nowego powstaje na salonach politycznych.

Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/smieciowki-wciaz-znajduja-obroncow/

lukaso666, to random Polish
@lukaso666@chaos.social avatar

"Niewidzialna ręka rynku" jest równie bezsensownym terminem, co „wojownicze żółwie ninja”.

(były doradca ekonomiczny Václava Havla, Tomáš Sedláček)

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

PiS w referendum chce znowu polecieć na słusznych odruchach sporej części społeczeństwa. „Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?” – tak wygląda pierwsze pytanie w referendum, które ma się odbyć równolegle z wyborami.

Fajnie, fajnie, wielu ludziom, wbrew ciężkiej robocie rozmaitych skrajnie liberalnych „ekspertów”, nie podobał się tutaj proceder prywatyzacji zasobów wspólnych. Ale co to znaczy „wyprzedaż”? Słownik PWN definiuje to tak: „sprzedawanie czegoś po obniżonych cenach, np. przy likwidacji sklepu”. Co to ma oznaczać w praktyce?

Dlaczego nie bardziej jednoznacznej „sprzedaży”, albo „prywatyzacji”? Ano dlatego, że PiS wcale nie wierzy w „dobro wspólne”. Tam gdzie okolicznościami lub działaniami ludzi Partia jest do tego przymuszona, owszem, coś czasem zrobi. Ale poza tym nadal wierzą tam w zbawczą moc kapitalizmu.

Wszak Kaczyński od reprezentantów kapitału dostawał nagrody. Do dziś pamiętam dramatyczne, podszyte rozczarowaniem, pytanie w Polityce: „Dlaczego polski biznes nagrodził tytułem Człowieka Roku Jarosława Kaczyńskiego?”. No dlaczego? Przecież on biznesowi tak naprawdę wielkiej krzywdy nie zrobi. Jak tylko zmarszczy brwi to zaraz PiS rozmaite pomysły potrafi zwijać.

Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/okazja-wyprzedaz-dobr-wspolnych/

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

Byłem wczoraj na „głośnym” filmie dokumentalnym „Świat po pracy” Erika Gandiniego. Nie żałuję, choć od filmu ciekawsze były rozmowy po seansie z osobami z którymi na niego poszedłem.

Temat istotny i warto o „końcu pracy zarobkowej” dyskutować oraz robić filmy, ale jeśli ktoś się spodziewa jakichś przełomowych tez, albo informacji, a trochę już w temacie się rozeznał, ten może wyjść z seansu rozczarowany. Natomiast dla początkujących, jako wstęp do tematu, może się przydać, mimo że potraktowany został dość powierzchownie i nie ucieka od banału.

Oczywistym jest, że praca potrafi wykańczać jednych, a dla innych zmieniać się w cały sens życia w którym traci się z widoku bliskich. Wszystko w imię pomnażania własnych zasobów. Sporo poświęcono tutaj sytuacji pracoholików w Korei Południowej („dopóki szef nie wyjdzie, wszyscy pracują”), czy Japonii. Pracoholików nie ze swojej winy, tak ich ukształtował wszak ten system. Momentami miałem silne skojarzenia z Polską w tej kwestii i szkoda, że autor nie powędrował z kamerą do Europy Wschodniej.

Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/swiat-po-pracy/

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

Najbardziej zawsze wstrząsa mnie jednak to, że otoczenie daje się tak sterroryzować, że tkwi, czasami latami, w patologicznym układzie. Ludzie tłumaczą sobie (i tak jest w tym tekście), że „szef jest wymagający” i tego rodzaju bzdury. Poniżanie nie ma nic wspólnego z „wymaganiem”. Relacje władzy tworzą same z siebie patologiczne sytuacje, dlatego trzeba aktywnie im przeciwdziałać i kontrować zanim się rozwiną. Od tego jest właśnie samoorganizacja i wsparcie wzajemne pracowników. Formalne w związkach zawodowych, albo nieformalne.

Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/upodlenie/

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

Czytam, że powstała apka, która ma być „Uberem dla pracowników”. Kapitaliści mogą sobie wynająć siłę roboczą na godziny. Twórcy reklamują się tym, że dają „pracodawcom szybki dostęp do pracowników”. Płatność w ciągu 24 godzin. Cudownie…

To taki wirtualny odpowiednik placu przed fabryką, na którym przed stu laty wychodził pośrednik i wśród dziesiątków chętnych do pracy wybierał sobie codziennie pojedynczych pracowników w takt zmieniających się warunków rynkowych. Raz potrzeba było 100 pracowników, raz 50. Kogo interesowało, że człowiek jednak musi jeść przez cały miesiąc, a nie przez okres chwilowego wzrostu popytu.

Kapitał zawsze dążył do maksymalnej elastyczności zatrudnienia kosztem pracowników. Idealnie pracownik ma być maszyną, którą się włącza tylko wtedy kiedy jest potrzebna. A jeśli nie jest, to gdzieś się ją oddaje na przechowanie do magazynu. Problem w tym, że to jednak nie maszyna, która przez dłuższy czas nie musi konsumować energii. Dlatego kapitał ciągle jest sfrustrowany „roszczeniową postawą” pracowników, którzy domagają się jakiegoś stałego zatrudnienia i płacy.

Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/pracownik-na-godziny/

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

Idzie 1 maja, więc trzeba trochę postraszyć w mediach „roszczeniowymi pracownikami” i płacą minimalną.

https://wolnelewo.pl/znowu-strasza-roszczeniowymi-pracownikami-na-minimalnej/

wolnelewo, to random Polish
@wolnelewo@kolektiva.social avatar

Pracownicy wyzyskują biznesmenów, lokatorzy właścicieli mieszkań, niewdzięczni wyborcy oszukują polityków, kler jest gnębiony przez wiernych i niewiernych, a generalnie chrześcijanie są prześladowani, mniejszości zagrażają większości, i tak dalej i tym podobne.

Od lat śledząc główny nurt debaty w polskich mediach można odnieść wrażenie, że w Polsce wszystko stoi na głowie. Silni łażą po mediach i płaczą, że są prześladowanymi słabeuszami, zamożni rozpaczają, że tak zbiednieli, że zaraz nie będą mieli co do gara włożyć, a ludzie władzy, że mają za mało władzy. Gdyby mieli więcej, to wszystkim by się żyło lepiej, oczywiście.

Nie ma takiej granicy za którą tacy ludzie powiedzieliby już: dość, starczy, nie trzeba mi więcej bogactwa, czy władzy. Zawsze będzie za mało. Nie da się tego „przeczekać” i powiedzieć, że „kiedyś się nasycą”. Trzeba temu aktywnie przeciwstawiać, albo pochłoną nas wszystkich.

Co ciekawe, kiedyś władza zwykle epatowała swoją władczością, miało być widać, kto tu rządzi. Ale okazało się, że robienie z siebie ofiary jest najlepszą metodą na umacnianie i rozszerzanie swojej potęgi. Z dwóch powodów.

Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/kto-tu-jest-ofiara/

  • All
  • Subscribed
  • Moderated
  • Favorites
  • JUstTest
  • cubers
  • DreamBathrooms
  • thenastyranch
  • ngwrru68w68
  • Durango
  • magazineikmin
  • Youngstown
  • InstantRegret
  • rosin
  • slotface
  • tester
  • kavyap
  • ethstaker
  • megavids
  • osvaldo12
  • khanakhh
  • cisconetworking
  • tacticalgear
  • everett
  • mdbf
  • Leos
  • anitta
  • GTA5RPClips
  • normalnudes
  • modclub
  • provamag3
  • lostlight
  • All magazines