Ciekawa propozycja powszechnych szkoleń oraz urlopów szkoleniowych finansowanych przez państwo. Tutaj w kontekście AI, ale nie miałoby to być ograniczone do tego tematu, bo każdy pracownik wybierałby tematy samodzielnie.
Zazdroszczę moim rodzicom, że (mimo trudów epoki, w której dorastali) mieli okazję wychowywać się w czasach, kiedy racjonalniej patrzono na kwestie kształcenia. Ludzi w państwowych szkołach przyuczano do normalnych zawodów i pozwalano być dumnym z ich wykonywania. Nie wmawiano wszystkim, że będą menedżerami, adwokatami i cholera wie kim jeszcze. Pewnie poszedłbym na maszynistę i byłbym z tego bardzo zadowolony. Szkoda, że musiałem iść do liceum, całą ostatnią klasę kuć na wysoki wynik matury i męczyć się potem na bezsensownych studiach, żeby w końcu odkryć, że najszczęśliwszy jestem jako steward na pokładzie samolotu, do czego wystarczy tylko angielski, trochę umiejętności miękkich i oleju w głowie. Pieprzony kapitalizm i presja, żeby za wszelką cenę być w tych 5% tzw. "najlepszych", żeby trochę więcej skapywało z pańskiego stołu.
Temat dzieci w sieci. Gdzie można zgłaszać nadużycia, niepokojące zachowania itp.? Jakbyście mieli przeprowadzić jakieś zajęcia w grupie dzieciaków lub osób z nimi pracujących, to co byście im z czystym sercem polecili? Kojarzę NASKowy dyzurnet.pl, ale nie wiem, na ile realnie to działa..
„- Wiemy to z badań naszych redakcyjnych koleżanek, że podręczniki szkolne są prawie do zera "wygumkowane" z postaci kobiecych. Około 4 procent nazwisk, które się tam pojawiają należą do kobiet, z czego połowa to są postaci fikcyjne. Można ukończyć edukację w polskiej szkole, nawet na poziomie uniwersyteckim i nadal będąc pytanym o kobiety, które miały znaczenie w naszych dziejach, jesteśmy w stanie wymienić góra 2-3 nazwiska”
Lubię jak inni polecają jakieś rzeczy z internetu, więc postanowiłem że też będę z wami się dzielił ciekawymi tekstami czy filmami(raczej filmikami) - nie oczekujcie pogłębionych analiz.
#edukacja#ksiazki#demografia#wpisy
Demograficzna perspektywa dlaczego lektury szkolne z XIXw. są nie zrozumiałe dla osób ucznioskich. Autor zwraca uwagę że nie ma wspólnoty doświadczeń, która pozwoliła by się utożsamiać i zrozumieć bohaterów tamtych ksiażk, chociaż przyczna jest oczywista to jakoś nigdy tak o tym tak nie myślałem.
Ogłoszenie publiczne: jeżeli nie posyłacie swoich dzieci do przedszkola decydując się na wychowywanie dziecka w domu to musicie też zadbać o odpowiednią stymulację dziecka, organizować zajęcia rozwijające jego poznawcze i motoryczne zdolności, a także angażować je w kontakty rówieśnicze dla poprawnego kształtowania się emocji i wzorców społecznych. Możecie to osiągnąć najlepiej w kontakcie z innymi rodzicami decydującymi się na tę formę edukacji przedszkolnej oraz w stałym kontakcie z specjalistami z zakresu pedagogiki, edukacji i innych gałęzi wsparcia rozwoju dziecka.
To może się udać. W innym przypadku zapisujcie dzieci do przedszkoli. Samo siedzenie w domu i zabawy nie spełniają wszystkich potrzeb rozwojowych dla człowieka, a ja nie chcę potem diagnozować dzieci nie spełniających wymogów szkolnych z poważnymi deficytami rozwojowymi 😔
Głęboka adaptacja jest jednym z konceptualnych filarów mojego podejścia do Wszechkryzysu. Kolejnym jest perspektywa sukcesji ekologicznej cywilizacji, w sposób erudycyjny zaprezentowana już dekadę temu przez J. M. Greera.
W 2019 spróbowałem połączyć te dwie perspektywy w wielowymiarowy obraz, a kilka dni temu odświeżyłem nieco ten artykuł i opublikowałem go tutaj.
Dotychczasowi władcy i przewodnicy ludzkości zawiedli nas – nieważne, czy z niekompetencji, czy grając dla własnej korzyści. Szansą ludzkości są nowe pokolenia, wychowane w nowy sposób, aby pracowały i zmagały się dla dobra wszystkich. Wtedy,być może, niektórzy przetrwają.
Przyłóżmy się do tego.
Gdzie jak gdzie, ale w fediwersum mam nadzieję znaleźć osoby chętne, aby eksplorować to podejście, poszerzać perspektywę (kolejne książki w kolejce) i na tym budować działania praktyczne.
Jeśli przekonuje Cię ta wizja, odezwij się do mnie, a przede wszystkim - podaj dalej.
Wczoraj brałem udział w ciekawej dyskusji na temat „Młodzi kontra rynek mieszkaniowy” zorganizowaną przez Akcję Lokatorską i Studencką Inicjatywę Mieszkaniową z Poznania.
Nie muszę tu chyba nikomu tłumaczyć, że sytuacja młodych osób studiujących lub chcących rozpocząć samodzielne życie jest trudna. Ceny najmu są kosmiczne, a ich wzrosty nie mają zamiaru się zatrzymać. Jak wynika z danych Otodom Analytics „W większości największych polskich miast w sierpniu 2023 r. za najmniejsze kawalerki oczekiwano przeciętnie więcej niż przed dwoma laty za większe mieszkania o powierzchni od 40 do 59 mkw”.
Dlatego studenci i studentki ratują się najmem pokojów, ale te także osiągają absurdalnie wysokie poziomy, w większości dużych miast grubo powyżej tysiąca złotych.
Biedny Morawiecki, wysłał córkę do elitarnej katolickiej szkoły prywatnej, a tu taka krytyka? Przecież chce dla dziecka jak najlepiej, a najlepiej to najwidoczniej nie w szkole publicznej. Normalna sprawa, elita kształci elitę w elitarnych szkołach.
Sam Morawiecki wie co mówi, przecież jego rząd odpowiada za poziom szkolnictwa publicznego, więc doskonale się orientuje, że jego kolega z rządu zajeżdża je jak to tylko możliwe.
W tej prywatnej szkole mamy przykładowo „stałą opiekę pielęgniarską i lekarską”, a także logopedę, psychologa, pedagoga, socjoterapeutę, terapeutę integracji sensorycznej. Kto nie chciałby, żeby nad jego dzieckiem stale czuwali medycy i specjaliści? Klasy po maksymalnie 20 osób. Zajęcia z elementami baletu
Tak sobie myślę o naszym systemie edukacji i uważam, że to najwyższy czas, żeby z listy przedmiotów wykreślić informatykę.
Uważam, że powinna zostać rozbita na większą liczbę bardziej konkretnych przedmiotów, jak na przykład budowa komputerów (a może komputerów i maszyn, jako wstęp do robotyki?), algorytmy, logika, języki programowania. Co jeszcze powinno zostać dodane do tej listy? A może to zbyt wiele, żeby faszerować tym młode umysły? Przecież nie każdy musi zostać komputerowcem 🤔 #edukacja
Za każdym razem dostaje potężnego dysonansu poznawczego, kiedy widzę maszerujące po uczelni klasy wojskowe i policyjne w pełnym umundurowaniu.
Na publicznej uczelni wyższej.
Pały i trepy.
Coś tam coś tam praca na rzecz nauki i dobrobytu ludzkości.
Mają przecież własne środki szkoleniowe i szkoły, po jakiego grzyba przychodzicie tutaj? Nie mówiąc już o tym jak to absurdalnie wygląda, kiedy na dniach otwartych uczelni z jednej strony holu prezentują się kierunki społeczne, psychologia, pedagogika, pomoc społeczna, a między nimi paraduje jakiś larpiarz w pełnym uzbrojeniu wojskowym i atrapą karabinu automatycznego (i to jeszcze w roku inwazji na Ukrainę). Nosz większej błazenady z szkolnictwa wyższego nie można zrobić.
A nie, przepraszam: moja uczelnia prowadzi w budynku nauk humanistycznych i społecznych strzelnicę 🤡
Jakiś stary dziad znowu coś tam w mediach gada od rzeczy, więc może warto powtórzyć pewne fakty:
Od początku życia człowiek ma swoją nieodłączną seksualność, która przejawia się w różnych formach przez całe życie. Mówienie, że jest inaczej jest nie tylko niezgodne z prawdą, ale też jest szkodliwe zarówno dla ogólnie pojmowanej wolności seksualnej jak i dla zdrowego rozwoju człowieka. Próba stawiania równości między rozwiniętą seksualnością dorosłej osoby a dzieckiem jest manipulacją na potrzeby bicia piany oburzenia. Edukacja seksualna dostosowana do wieku i potrzeb dziecka nie zagraża jego zdrowiu: zmniejsza ryzyko wiktymizacji i chroni je przed nadużyciem ze strony innych ludzi.