Est-ce que je suis en train de réaliser le plus idiot et trollesque des stickers antifa ?
....
Si l'accueil est positif, je finalise... si non bha... ça restera une joke !
@elcourtez@blackRAT@Bong
Je vais faire un effort et publier rapidement une version PDF vectorielle ! Si c'est pour la bonne cause... 😜
Mais je ne suis pas satisfait... je veut mettre "AKAB - All Knights Are Bastards" dans le design et pour le moment je n'ai pas trouvé la soluce pour un sticker. C'est plutôt parti sur un design de t-shirt.
Was lange währt ...
14 Jahre hat @v_d_richards an ihrem Erstling geschrieben und nun ist es so weit:
Schicksalsweber: Nabas Weg
von Viktoria D. Richards
kommt am 5. Juni 2024 in den Handel.
Eine Geschichte um Liebe und Freundschaft. Magischer Realismus vermischt mit Historischem, Questelementen und casual Queerness.
Heute gibt es schon mal einen Blick auf Cover und Klappentext.
Ich liebe die Bezeichnung "Casual Queerness" gerade sehr.
Ja genau!
Wenn ich das nächste Mal stotternd irgendwo stehe, und den Vibe des Buches kurz beschreiben soll, dann rufe ich dich an, weil du es so schön zusammengefasst hast! (da merkt man die erfahrene Autorin von der ich als Newbie noch viel lernen kann )
Ich möchte mich noch mal sehr herzlich bedanken, dass du mitgemacht hast!!! Das war super lieb von dir!!!
@v_d_richards
Sehr gerne! Wir Unabhängigen müssen doch zusammenhalten 😘
Und bei "erfahrene Autorin" erröte ich immer noch innerlich. ^^ @buechermachen@buchstodon
THE ACCURSED is my first ever solidly YA fantasy novel & I am SO excited to share this adventure with you!
Teen heroine Elfled is the only "unBlessed" member of her family--never a problem until they flee political persecution. Without magical skills to see her through, Elfled has only wits & hopes in her fight to resist the forces driving her squarely into Evil's lair.
May the Fourth is also my latest book's birthday 🎉
Domesticated Magic is a romantic fantasy towards the cosy end of the spectrum, with The Feels, and a grumpy-sunshine-type m/m pairing.
Mateo and his family fled when their people turned to sorcery. Mateo’s own magic is tame but it’s still banned in their new home...yet they use it every day. But the sorcery seems to have followed them. They already lost their world once. Mateo can’t let them lose again.
Freya loves the glass coral reefs that line the coast of the Enta province. They're full of nearly invisible, shiny ghost fish that are equally fascinated by her.
Cedric adores the caves in the Enta celest forest. He loves the echo of his voice in there because it sounds like his twin brother.
Sabre is very fond of the secret spot on the roof of Solitra palace, which he discovered with his cousin, especially at night.
It's intricately connected and part of the work, so I create it myself. I am slowly inching closer to a unified visual style for the series.
You'd think sticking to silhouettes would make it simpler, but my stars, it's complex to get the essence of a character into just an outline! It's fun, though.
The cover for book one is new. It's Freya using plants as murder-weapons. 🖤
Stulecia temu elfy sprowadziły do swojego świata ludzi, aby uczynić z nich niewolników. Gdy ci podnieśli bunt, oddano im tereny nazywane Rezerwatem, na których powstała ludzka cywilizacja. Elfy kontrolują jednak wszystko, co się tam dzieje, dbając, by skłócona i podzielona ludzkość nie mogła im ponownie zagrozić.
Cesarz Kente marzy o zjednoczeniu wszystkich państw pod sztandarem Imperium i wspólnym wystąpieniu przeciwko elfim oprawcom. Pierwszym krokiem ku temu będzie odzyskanie zbuntowanej Baruzji. Tylko nieliczni wiedzą, że cesarzowi zależy też na odnalezieniu szczególnej kobiety…
Wojnę i rozgrywające się wydarzenia obserwuje elfi ambasador. On też szuka pewnej kobiety. Czy jest nią absolutnie-nie-czarownica Anna, która marzy
o wolności? Na drodze jej pragnień stanie wkrótce porucznik Derek, jeden z najemników w cesarskiej armii, dwoje wróżeczków, uzdrowcielka Milezja oraz inne, niejednoznaczne postacie. Każda z nich niesie swój własny sztandar.
*
A teraz zajrzyjmy za kulisy:
Powiedz lepiej, dlaczego nazywają cię „gospodarzem” — rzuciła niespodziewanie. — Bo pieniądze się ciebie nie trzymają? Bo za co się weźmiesz, to spaprasz? Czy coś innego? Głowę sobie nad tym łamię i nie wiem, naprawdę nie wiem.
— Coś innego. Zwierzyłem się kiedyś chłopakom z marzenia. Niepotrzebnie. Nieważne.
— Ależ mów, chętnie posłucham.
Zawahał się, uciekając spojrzeniem w bok. Czekała cierpliwie. Wreszcie skapitulował.
— Chciałbym… Chciałbym wrócić do Kortazeny, do Werdels, do mojego Kociegomłyna. Kupić kawał ziemi, postawić na niej dom. Zamieszkać tam z piękną żoną, zresztą, niech nawet nie będzie bardzo piękna. Chciałbym uczynić ją szczęśliwą. Chciałbym mieć gromadkę dzieci, wszystkie zdrowe. Założyć rodzinę, którą sąsiedzi by szanowali: mnie, moją żonę, moje dzieci. I żyć spokojnie, dostatnio, nikogo już nie krzywdząc, i żeby moje dzieci, i dzieci ich dzieci, także żyły w spokoju i dostatku, szanowane przez sąsiadów, kochane przez małżonków. Śmiejesz się?
— Nie. To bardzo… Bardzo niezwykłe marzenie. Jak na najemnika. Ach, a ta żona… Rozumiem, że w tej roli chciałeś obsadzić mnie?
— Tak — odrzekł spokojnie.
"Sztandary Imperium" wspólnie z Witoldem Dworakowskim już w czerwcu!