Przyszła matka z telefonem w garści i mówi „takie coś mi się wyświetliło, czy ja muszę coś z tym zrobić”. No to zaglądam, a tam na Facebooku po raz kolejny chodzi łańcuszek o „nie wyrażaniu zgody na korzystanie ze zdjęć itd.” xD
Ktoś wie, który to już powrót?
BTW: nie wiem, czy bardziej zabawne czy smutne jest to, że ci wszyscy, który tak gorliwie podają dalej ten łańcuszek, jednocześnie dzielą się z Zuckerbergiem całym swoim życiem.
#meta zaczęła wyświetlać polskim użytkownikom popup, który wymusza wybór pomiędzy- płatnym kontem bez reklam (ale ⚠️ dane osobiste będą w tym wariancie nadal używane do profilowania w innych celach np wyświetlanych treści, uczenia maszynowego itp.)
"darmowym" kontem ze spersonalizowaną reklamą, która to opcja ⚠️ została uznana za niedozwoloną przez Europejską Radę Ochrony Danych: edpb.europa.eu/news/news/2023/…
Wygląda na to, że nie ma prostej możliwości usunięcia konta bez dokonania jakiejś decyzji w tym popupie.
Kupienie kartonikowego biletu nie jest „skomplikowane”. Rzekoma konieczność skanowania dwóch kodów QR w metrze to brednia. Osoby które już używają apek do kupowania biletów obecnie mogą łatwo korzystać z nich jadąc do innego miasta, bez dodatkowych kont, i nie jest to „pracochłonne” — polega na pacnięciu w ekran.
Obecnie, gdy ktoś przyjeżdża do Warszawy i chce pojechać metrem czy tramwajem, robi to co w każdym normalnym mieście — kupuje bilet. Może to zrobić mając tylko garść monet w kieszeni, a jeśli ma jakąś apkę do kupowania biletów w swoim mieście, to pewnie może to zrobić też w niej.
Jak to ma wyglądać w tym nowym systemie? Osobie stojącej na przystanku trzeba będzie powiedzieć: „och, nie może pani jechać tramwajem, co pani sobie wyobraża, przecież najpierw musi pani przejść procedurę zakładania centralnego konta w specjalnym systemie do śledzenia pasażerów”?
Czego partie polityczne nauczyły się po skandalu z Cambridge Analytica? Najwyraźniej niewiele. Poniżej nasz raport analizy prywatności stron internetowych partii kandydujących w wyborach 2023.
"Unia lubi regulacje bardziej niż misie miodek. Niektóre z nich mają sens, niektóre wręcz przeciwnie" - tak @mateuszchrobok zaczyna swój film o tzw. kontroli czatu. Warto obejrzeć
Wiecie, że w nowej wersji Firefoksa dodano funkcję pełnego tłumaczenia stron? Co istotne, w przeciwieństwie do Chrome'a, który bazuje na usługach w chmurze, Firefox przechowuje dane użytkownika na jego urządzeniu - materiał do przetłumaczenia nie jest wysyłany na zewnątrz, co zapewnia większą prywatność.
🚗🕵️♂️👀 „Wiatr we włosach, otwarta droga przed tobą i nic na świecie... z wyjątkiem wszystkich trackerów, kamer, mikrofonów i czujników rejestrujących każdy twój ruch. Ugh. Nowoczesne samochody to koszmar prywatności.
Producenci samochodów od lat chwalą się, że ich samochody są "komputerami na kołach", aby promować ich zaawansowane funkcje. Jednak rozmowa o tym, co jazda komputerem oznacza dla prywatności jego pasażerów, tak naprawdę nie została podjęta.
Podczas gdy my martwiliśmy się, że nasze dzwonki do drzwi i zegarki, które łączą się z Internetem, mogą nas szpiegować, marki samochodowe po cichu weszły w biznes danych, przekształcając swoje pojazdy w potężne maszyny do gromadzenia danych. Maszyny, które ze względu na wszystkie te godne pochwały dzwonki i gwizdki, mają niezrównaną moc obserwowania, słuchania i zbierania informacji o tym, co robisz i gdzie jedziesz w swoim samochodzie.
Wszystkie 25 marek samochodów, które zbadaliśmy, otrzymały naszą etykietę ostrzegawczą *Privacy Not Included - co czyni samochody oficjalną najgorszą kategorią produktów pod względem prywatności, jakie kiedykolwiek recenzowaliśmy.”
Zaobserwowałem ciekawe zjawisko. Masowe wykorzystanie relays i jakichś profili typu Streaming API relay powoduje utratę kontroli nad własnymi wpisami (edycja / usunięcie).
Widzę, że latają po instancjach (np. mastodon.social) kopie wpisów, o innych ids, oderwane od źródłowych wpisów.
Myślę, że to złe zjawisko.
Zastanawiam się nad blokowaniem takich projektów.
Albo róbcie to dobrze, albo nie róbcie tego wcale.
Jakie jest wasze zdanie, osoby z Pol.social, które nawet nie widzicie, że na innych instancjach wasze tootki są podbijane?
Edit: W wątku pod tym tootkiem tłumaczę przyczynę zjawiska i konsekwencje.
@m0bi13
Wszystkich moich podbić dokonuję ręcznie (na piechotę). Oderwane od źródła kopie powstawałyby zatem w wyniku samego podbicia wpisu.
ZTCW jeśli nikt z serwera x nie obserwuje osoby Y, to jeśli wpis Y trafił (podbicie lub ręczne wpisanie) na serwer x, to x nie dowie się o usunięciu lub edycji Y. (ale trzeba to zweryfikować).
Poprawnie działające przekaźniki MSZ powinny przekazywać także edycję i usuwanie wpisów. (czy przekaźnik dziesiątek tak robi? wołam @xaphanpl ) Jeżeli zachodzi obserwacja, to edycja i usunięcie sfederuje.
Ale...
Nie wszystkie serwery federują edycję lub usunięcie wpisu!
W trakcie jednej rozmowy z kmicem wyszło na jaw, że qoto nie tylko nie pozwala swoim użytkownikom na edycję wpisu, ale nie federuje także edycyj wpisów zdalnych!
Na #karabinie do dzisiaj jestem w stanie znaleźć wpisy osoby, która usunęła swoje konto w zeszłym roku! (wołam @ernest)
À propos karabinu, nie wiem, czy wszyscy o tym wiedzą, ale wpisy (także zewnętrzne), o których /kbin się dowiedział, są przeszukiwalne! To samo, jeśli ktoś cię obserwuje z Pleromy (w tym Rebased, wołam @mkljczk ), Akkomy, Friendiki.
Jeżeli ktoś uwierzył Mastodonowi na słowo, że jego wpisy nie będą przeszukiwalne, to prędzej czy później się na tym zawiedzie.
Dodam jeszcze coś - byłem w stanie podbić wpis osoby, która zablokowała cały mój serwer. Opcja „Blokuj wszystko z nazwa.serwera” działa jak zbiorowe wyciszenie całego serwera, nie jak blokada użytkownika.
Czy pol.social ma włączone Authorised Fetch?
Jeżeli chcemy zagwarantować pełną i niezawodną kontrolę użytkowników nad swoimi wpisami w protokole pomyślanym tylko do wpisów publicznych (a takim jest ActivityPub) także po wysłaniu wpisu, to wymaga to od nas zaufania w stosunku do administracji każdego serwera, że nas w tej kwestii nie zdradzi. Taki model nie skaluje poza piwnicę, a odwrócenie logiki federacyjnej (federowanie z danym serwerem tylko za zgodą wprost administracji) zaszkodzi instancjom jednoosobowym.
Wielki koncern, dostarczający popularną usługę telekonferencyjną, wchodzi w kolaborację z wielkim koncernem kosmetycznym, żeby osoby używające telekonferencji nie musiały się malować, bo aplikacja im to załatwi. Czy już czujecie ten wspaniały win-win? ;)
"Wyrażasz zgodę, aby firma ModiFace, dostawca aplikacji Maybelline (Preview), przetwarzała i analizowała dane dotyczące Twoich rysów twarzy w celu zapewnienia nakładek, filtrów i podobnych technologii na podstawie Twojego wizerunku. Aplikacja Maybelline (Preview) będzie obsługiwać te dane, które mogą obejmować dane biometryczne, zgodnie z zasadami ochrony prywatności. Ta zgoda ma zastosowanie do późniejszych przypadków wykorzystania aplikacji Maybelline (Preview) po jej zainstalowaniu. Jeśli firma Microsoft nie jest dostawcą, nie przetwarza, nie zbiera ani nie przechowuje danych dotyczących Twojego wizerunku przetworzonego przez aplikację Maybelline (Preview)."
Ciekaw jestem jaki bedzie odbior decyzji o tym, ze #Threads nie bedzie dostepne w Polsce (i w UE) - "dobrze, bo prywatnosc", czy "zla Unia, znowu czegos zakazuje" 🤔
Nasz redakcyjny kolega @kuba był gościem podcastu Panoptykon 4.0 (@panoptykon)
W rozmowie z Wojciechem Klickim Kuba opowiada, kim jesteśmy, jakie podejmujemy działania, a co najważniejsze wspomina o otwartych rozwiązaniach i o tym jak wygląda sieci społecznościowa bez algorytmów.
„Posłuchajcie rozmowy o Internecie naszych marzeń, który, o dziwo, nie różni się tak bardzo od aktualnego.”